Jezus żyje, jest wszechmocny, żyje w nas przez wiarę. Jezus jest z nami, nie przeciwko nam. On pomoże ci w walce z grzechem w nadchodzącym roku. Zaufaj Mu.
Adwent
On szuka w naszym życiu świętości, a nie sukcesu bądź sławy. I taki jest cel Jego panowania na całym świecie.
Narodził się, aby umrzeć. Celem Bożego Narodzenia jest Wielki Piątek. To najważniejsza prawda zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia.
Maria wyraźnie dostrzega najbardziej niezwykłą rzecz o Bogu: właśnie zamierza On zmienić bieg całej historii człowieka.
Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.
Mateusz, na początku i na końcu swojej Ewangelii, opisuje Jezusa jako Mesjasza dla wszystkich narodów, nie tylko dla Żydów.
Tak, Jezus mógł narodzić się w jakiejś bogatej rodzinie. Pytanie jednak nie jest o to, co Bóg mógł, ale co chciał zrobić.
Musi się coś wydarzyć, abyśmy na nowo poczuli zachwyt, bojaźń, cudowność Syna Bożego, zrodzonego z Ojca przed wszystkimi wiekami, odbijającego całą chwałę Boga.
Święta to wezwanie do strajku w zakładzie produkcyjnym grzechu. Żadnych negocjacji z zarządem. Żadnego układania się.
Droga do sukcesu wiedzie przez zaplanowane przez Boga potknięcia. Zawsze będą wyglądały i będą odczuwane jakby były porażką.
Główną zaś rzeczą w tym, co mówimy, jest to, że mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku, który zbudował Pan, a nie człowiek. (Hebrajczyków 8, 1-2)
Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby wyzwolić wszystkich tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli. (Hebrajczyków 2, 14-15)