Powinniśmy zwrócić uwagę na to, czego Jezus nie powiedział w Wielkim Posłannictwie. Nie powiedział: „Idźcie więc i nawracajcie jak najwięcej ludzi”.
Najnowsze
ŻYCIE CHRZEŚCIJAŃSKIE
Obecność wiary nie daje gwarancji braku duchowej depresji; jednak ciemna noc duszy zawsze ustępuje miejsca jasności południowego światła obecności Boga.
Pelagiusz sprzeciwiał się rozumieniu grzechu pierworodnego przez Augustyna, twierdząc, że upadek Adama nie wpływa na potomstwo i ludzie mogą osiągnąć sprawiedliwość bez Bożej łaski. Augustyn argumentował, że upadek pozostawił ludzkość moralnie zepsutą i niezdolną do zwrócenia się do Boga bez Jego łaski. Pomimo potępienia Pelagiusza przez Kościół, jego poglądy ewoluowały w semipelagianizm, który zyskał zwolenników w średniowieczu i do dziś ma wpływ na teologię.
Jakie znaczenie dla życia chrześcijańskiego mają suwerenność Boga, zbawienie przez łaskę, usprawiedliwienie przez wiarę i nowe życie w jedności z Chrystusem? Luter widział w tym cztery implikacje.
Nie ma nic ważniejszego w naszym chrześcijańskim życiu. W samym sercu autentycznego bycia uczniem Chrystusa jest miłość. Bez miłości jesteśmy niczym.
Doświadczenie może i powinno nas uczyć, ale nigdy nie może stać się ostatecznym sędzią rozstrzygającym, co jest dobre, a co złe.
Czterdzieści lat temu pewien znajomy zapytał mnie: „Słyszałeś kiedyś o R.C. Sproulu? Mówi się o nim, że jest najlepszym popularyzatorem teologii reformowanej na świecie”.
Pismo nalega na odnawianie naszych umysłów, abyśmy mogli myśleć w sposób miły Bogu i aby nasze wybory były zgodne z prawem Bożym.
Jako pastor, Luter troszczył się o dusze powierzonych mu ludzi. Jednak główną troską Lutra było to, aby jego ludzie poznali Chrystusa i Jego ewangelię.
Chciałbym zwrócić uwagę na to, co jak sądzę, jest wielkim wypaczeniem usprawiedliwienia tylko przez wiarę. Tak się składa, że jest to rzecz, której obawiał się Kościół rzymskokatolicki ze strony nauczania Marcina Lutra. Obawiał się tego, że jeśli doktryna o usprawiedliwieniu tylko przez wiarę stanie się znana chrześcijańskiemu społeczeństwu, ludzie dojdą do wniosku, że uczynki nie są ważne dla życia chrześcijańskiego.
Depresja utrudnia tak wiele rzeczy. Wiele spraw, które kiedyś uważałeś za oczywiste – spokojny sen, posiadanie celów, odwzajemnianie uczuć, nadzieja na przyszłość – teraz wydają się poza twoim zasięgiem. Czy istnieje jakaś nadzieja i pomoc dla tych, którzy zmagają się z depresją?
Śmierć, bez względu na okoliczności, wstrząsa nami do głębi. Czujemy się okropnie, i trudno jest się nam z nią pogodzić. Szukamy pocieszenia, ale nie wiemy, gdzie go szukać. Czy Bóg może naprawdę pomóc, gdy przytłacza nas smutek?