Tak, Jezus mógł narodzić się w jakiejś bogatej rodzinie. Pytanie jednak nie jest o to, co Bóg mógł, ale co chciał zrobić.
Adwent
Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom, w których ma upodobanie.
Główną zaś rzeczą w tym, co mówimy, jest to, że mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie, jako sługa świątyni i prawdziwego przybytku, który zbudował Pan, a nie człowiek. (Hebrajczyków 8, 1-2)
On szuka w naszym życiu świętości, a nie sukcesu bądź sławy. I taki jest cel Jego panowania na całym świecie.
Musi się coś wydarzyć, abyśmy na nowo poczuli zachwyt, bojaźń, cudowność Syna Bożego, zrodzonego z Ojca przed wszystkimi wiekami, odbijającego całą chwałę Boga.
Jezus żyje, jest wszechmocny, żyje w nas przez wiarę. Jezus jest z nami, nie przeciwko nam. On pomoże ci w walce z grzechem w nadchodzącym roku. Zaufaj Mu.
Niech Bóg obudzi w nas pragnienie samego Chrystusa.
Niech te Święta będą czasem głębokiego namysłu nad tym, co to znaczy i jaki jest koszt wielbienia i naśladowania Mesjasza.
Bóg, zgodnie z obietnicami nowego przymierza, dokonuje naszej wewnętrznej przemiany dzięki Duchowi Chrystusowemu.
On to pójdzie przed nim w duchu i mocy Eliaszowej, by zwrócić serca ojców ku dzieciom, a nieposłusznych ku rozwadze sprawiedliwych, przygotowując Panu lud prawy.
Jego celem jest, aby narody – wszystkie narody (Mt 24, 14) – oddawały cześć Jego Synowi.
Bóg jest sprawiedliwy i święty, odłączony od grzeszników takich jak my. To jest nasz największy problem w te Święta.












