Kochaj Boga z całego serca swego, z całej duszy, z całej myśli i ze wszystkich sił

Artykuł ten jest częścią serii Czego Jezus żąda od świata na podstawie książki Johna Pipera o tym tytule.

Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest. Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej (Mk 12:29–30).

Lecz biada wam, faryzeusze, że dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z każdego ziela, a pomijacie prawo i miłość Boga; a wszak należało i to czynić, i tamtego nie zaniechać (Łk 11:42).

Ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Bożej. Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jeśli kto inny przyjdzie we własnym imieniu, tego przyjmiecie (J 5:42–43).

Jezus przyszedł odnowić ludzkość, aby ludzie mogli powrócić do takiej relacji z Bogiem oraz pomiędzy sobą, do jakiej pierwotnie zostali stworzeni. Najważniejszą rzeczą w tej odnowionej relacji z Bogiem jest to, że powinniśmy kochać Boga z całego serca, z całej duszy, z całej myśli i ze wszystkich sił. Jezus uważał, że miłość do Boga polega na tym, by kochać Go za to, kim On naprawdę jest. We wszystkim, co mówił Jezus, przejawiała się świadomość tego, kim jest Bóg.

Poznaj Boga i kochaj Go za to, kim On jest

Bóg jest Stwórcą – stworzył ludzi (Mt 19:4) oraz cały wszechświat (Mk 13:19). On podtrzymuje wszystko to, co sam stworzył i decyduje nawet o najdrobniejszych szczegółach dotyczących lilii polnych i ptaków niebieskich: „Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego” (Mt 10:29, por. z Mt 6:30). On jest Bogiem mądrości (Łk 11:49), sprawiedliwości (Mt 6:33), mocy (Mt 22:29), gniewu (J 3:36), współczucia (Łk 15:20) oraz miłości (J 3:16). Jest Osobą, a nie tylko jakąś mocą i można go poznać jako Ojca, który kocha nas jako swoje dzieci (J 1:12, 16:27). Jezus kieruje do nas następujące żądanie: „Kochajcie tego Boga. Kochajcie Go całą waszą istotą za to wszystko, kim On jest”.

Aby kochać Boga musimy go najpierw poznać. Miłość nie oparta na poznaniu nie oddaje chwały Bogu. Miłość nie może istnieć bez poznania. Jeśli nie wiemy nic o Bogu, w naszych umysłach nie ma niczego, co wzbudziłoby w nas miłość do niego. Jeśli miłość do Boga nie wypływa z poznania go, takiego uczucia nie można nazwać miłością do Boga. Możemy odczuwać jakieś nieokreślone pociągnięcie w sercu albo jakąś wdzięczność w umyśle, jeśli jednak uczucia te nie wypływają z poznania Boga, nie stanowią one miłości do Boga.

Jezus objawieniem Boga i papierkiem lakmusowym naszej miłości do Boga

Jezus przyszedł na ten świat, aby objawić Boga i aby dzięki temu objawieniu ludzie mogli Boga kochać prawdziwie. Do swoich uczniów powiedział:

Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali; odtąd go znacie i widzieliście go. Rzekł mu Filip: Panie, pokaż nam Ojca, a wystarczy nam. Odpowiedział mu Jezus: Tak długo jestem z wami i nie poznałeś mnie, Filipie? Kto mnie widział, widział Ojca; jak możesz mówić: Pokaż nam Ojca? (J 14:7–9).

Jezus objawia Boga tak dogłębnie, że przyjęcie Jezusa staje się sprawdzianem prawdziwej miłości do Boga i trwania w relacji z nim jako Ojcem: „Gdyby Bóg był waszym Ojcem, miłowalibyście mnie” (J 8:42). Jeśli nie przyjmujemy Jezusa, Bóg nie jest naszym Ojcem. Jezus stał się miarą naszego poznania Boga i miłości do niego: „Ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Bożej. Ja przyszedłem w imieniu Ojca mego, a wy mnie nie przyjmujecie; jeśli kto inny przyjdzie we własnym imieniu, tego przyjmiecie. Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę, a nie szukacie chwały pochodzącej od tego, który jedynie jest Bogiem?” (J 5:42–44).

Innymi słowy, Jezus jest tak dokładnym odbiciem Boga Ojca i tak bardzo wywyższa swojego Ojca, że odrzucenie Jezusa jest równoznaczne z odrzuceniem Boga Ojca. Jezus wiedział, że jego przeciwnicy nie przyjęli go, ponieważ nie mieli w sobie miłości Bożej: „a kto mną gardzi, gardzi tym, który mnie posłał” (Łk 10:16). Gdyby kochali Boga, kochaliby także Jezusa, który objawił Boga o wiele wyraźniej i pełniej, niż miało to miejsce we wszystkich wcześniejszych objawieniach. Nie jest więc możliwe kochać Boga i jednocześnie odrzucać Jezusa.

„Objawiłem im imię twoje”

Aby kochać Boga musimy poznać go takim, jakim objawił go Jezus. Przed przyjściem Jezusa na ten świat Bóg wzbudzał w człowieku miłość dzięki objawieniu siebie w Słowie Bożym, które zawsze wskazywało na Jezusa. Jezus powiedział: „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie” (J 5:39). Od czasu przyjścia Jezusa na ten świat miłość do Boga zostaje w nas wzbudzona poprzez objawienie Jezusa: „nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11:27).

Uczniowie Jezusa otrzymali to objawienie – Jezus objawił im Boga. W modlitwie arcykapłańskiej, opisanej w Ewangelii Jana w rozdziale 17, Jezus powiedział: „i objawiłem im imię twoje, i objawię” (w. 26). Stwierdzenie to jest długo oczekiwanym wypełnieniem proroctwa zapisanego w zakonie Mojżesza: „i obrzeże Pan, Bóg twój, twoje serce i serce twego potomstwa, abyś miłował Pana, Boga twego, z całego serca twego i z całej duszy twojej, abyś żył” (5 M 30:6). Wypełnieniem tego proroctwa jest Jezus. Nie możemy kochać Boga bez objawienia Jezusa, który przemienia nasze serca, aby poznały Boga i abyśmy ujrzeli go jako nieodparcie pięknego Ojca.

Widzieć i rozkoszować się Bogiem jako nieodparcie pięknym Ojcem

Użyłem zwrotu „nieodparcie piękny” aby podkreślić dwie rzeczy. Jedną z nich jest to, że miłość do Boga nie jest jedynie decyzją. Nie możesz tak po prostu postanowić, że od teraz kochasz muzykę klasyczną czy muzykę country. Tym bardziej nie możesz podjąć takiego postanowienia w stosunku do Boga. Abyś mógł kochać jakąś muzykę, musi mieć ona dla ciebie nieodparty urok. Jeśli jej nie kochasz, coś musi się zmienić w twoim wnętrzu, aby umysł mógł odbierać tę muzykę jako nieodparcie atrakcyjną. Tak samo jest z naszym stosunkiem do Boga. Nie można tak po prostu postanowić, że od tej chwili kochamy Boga. Najpierw musi się dokonać zmiana w naszym wnętrzu, w wyniku której Bóg staje się dla nas nieodparcie atrakcyjny. Dopiero wtedy jego chwała i jego piękno wzbudzają w nas podziw i uwielbienie dla niego.

Drugą rzeczą, na którą chciałem zwrócić uwagę zwrotem „nieodparcie piękny” jest to, że miłość do Boga nie jest w swej istocie zachowaniem, lecz raczej uczuciem – nie są to uczynki, ale uczucie uwielbienia. Chwała Boża staje się naszym największym upodobaniem. Coraz bardziej pragniemy ponad wszystko poznać Boga, ujrzeć go, być z nim i być takimi, jakim On jest. Z kilku ważnych przyczyn miłość do Boga jest w swojej istocie nie tyle postępowaniem, co doświadczaniem uczuć.

Na pierwszym miejscu jest miłość do Boga, na drugim miłość bliźniego

1. Przede wszystkim sam Jezus rozróżnił pomiędzy pierwszym, a drugim przykazaniem miłości, kiedy powiedział: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego” (Mt 22:37–39). Z tego też powodu miłości do Boga nie można zdefiniować jako miłości do bliźniego, gdyż są to dwie różne rzeczy. Miłość Boga jest na pierwszym miejscu, a miłość bliźniego na drugim. Pierwsze przykazanie jest przykazaniem pierwotnym i nie jest uzależnione od posłuszeństwa jakiemuś innemu, ważniejszemu przykazaniu. Drugie przykazanie jest przykazaniem wtórnym i opiera się na miłości do Boga. Przykazania te nie są od siebie niezależne, ponieważ prawdziwa miłość do Boga zawsze rodzi miłość do ludzi. Przykazania te nie są jednak tożsame. Oznacza to, że zasadniczym sensem miłości do Boga nie jest oparte na miłości postępowanie wobec bliźnich. Takie postępowanie jest skutkiem miłości do Boga – ono wypływa z tej miłości. Miłość do Boga to nie jest sposób, w jaki traktujemy innych ludzi. Miłość ta to nieodparty podziw wobec Boga i rozkoszowanie się Bogiem.

„Serce ich daleko jest ode mnie”

2. Kiedy faryzeusze krytykowali uczniów Jezusa za ich wolność, Pan rzekł do nich: „Dobrze Izajasz prorokował o was, obłudnikach, jak napisano: Lud ten czci mnie wargami, ale serce ich daleko jest ode mnie. Daremnie mi jednak cześć oddają” (Mk 7:6– 7). Jezus mówi więc, że zewnętrzne uczynki – nawet rytuały religijne wykonywane ze względu na niego – nie stanowią istoty uwielbienia. Istotne jest to, co dzieje się w sercu. Zewnętrzne postępowanie jest miłe Bogu wówczas, gdy wypływa z serca, które rozkoszuje się Bogiem i szczerze go podziwia, czyli wtedy, kiedy uczynki te wypływają z miłości do Boga.

Przeciwieństwem miłości do Boga jest nienawiść i pogarda wobec Niego

3. Jezus rzekł: „Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego nienawidzić będzie, a drugiego miłować, albo jednego trzymać się będzie, a drugim pogardzi. Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Mt 6:24). Przeciwieństwem miłości do Boga jest nienawiść i pogarda wobec niego. Są to słowa wyrażające silne emocje, co wskazuje, że przeciwstawne im emocje muszą także być silne. Miłość do Boga jest więc emocją silnie odczuwaną we wnętrzu człowieka, a nie jedynie działaniem zewnętrznym. Ktoś jednak mógłby powiedzieć, że kluczowym słowem w powyższym wersecie jest słowo „służyć” i dlatego kochać Boga, to znaczy służyć Bogu. Jednak werset ten wcale o tym nie mówi. Mówi o tym, że nie można służyć dwóm mistrzom (Bogu i mamonie) dlatego, że służenie dwóm mistrzom pociąga za sobą przeciwstawne emocje: miłość do jednego i nienawiść do drugiego, oddanie jednemu i wzgardzenie drugim. Jezus nie zrównał miłości do Boga ze służeniem Bogu. Powiedział, że służenie Bogu wypływa z miłości do Boga.

Ród cudzołożny żąda znaku

4. Kiedy faryzeusze, którzy nie kochali Jezusa (ani nie kochali Boga – patrz J 5:42), powiedzieli do niego: „Nauczycielu, chcemy widzieć od ciebie znak”, Jezus podpowiedział im: „Pokolenie złe i cudzołożne znaku żąda, ale nie otrzyma innego znaku jak tylko znak Jonasza proroka” (Mt 12:39). Dlaczego nazwał ich pokoleniem cudzołożnym za to, że szukali znaku? Ponieważ małżonkiem Izraela był sam Bóg (Ez 16:8), a Jezus przyszedł jako Bóg, aby przyprowadzić swoją niewierną małżonkę z powrotem do siebie. Dlatego też w jednej z przypowieści przedstawił siebie jako oblubieńca (Mt 25:1–13).

Dlaczego małżonka (Izrael reprezentowany przez jego przywódców) stojąca przed swoim małżonkiem (Jezusem) zażądała znaku na dowód tego, że On jest jej mężem? Jezus powiedział, że takie żądanie nie wynikło z niewiedzy, lecz z cudzołożnego serca. Innymi słowy jego małżonka – Izrael nie kochała swojego męża, lecz innych zalotników, takich jak chwałę ludzką (Mt 23:6) oraz pieniądze (Łk 16:14). Wynika z tego, że miłość do Boga, jakiej żąda od nas Jezus, powinna być niczym miłość wiernej żony do swojego męża – powinna to być miłość, która nie jest jedynie postępowaniem, lecz płynącym z głębi serca żarliwym uczuciem uwielbienia i rozkoszowania się Bogiem. Miłość ta nie może wzorować się na służbie niewolnika, lecz na Pieśni nad Pieśniami: „Wprowadź mnie, o królu, do swoich komnat, abyśmy mogli się radować i weselić tobą, upajać się twoją miłością bardziej niż winem! Słusznie cię miłują” (PnP 1:4).

Sercem, duszą, myślą i siłą

Kiedy Jezus żąda, abyśmy kochali Boga z całego serca, duszy, myśli i z całych sił, domaga się, abyśmy wyrażali pełnię naszego uczucia dla Boga za pomocą wszystkich naszych zdolności oraz władz fizycznych i umysłowych – abyśmy wyrażali w pełni całą swoją istotą jak bardzo cenimy Boga. Użyte przez Jezusa cztery określenia: serce, dusza, myśli oraz siły, opisują zdolności oraz władze fizyczne i umysłowe człowieka, które częściowo się pokrywają, jednak nie są ze sobą tożsame. „Serce” oznacza centrum naszego życia uczuciowego oraz wolicjonalnego, jednak bez wykluczenia myślenia (Łk 1:51). „Dusza” oznacza całe nasze życie, chociaż czasami termin ten jest stosowany dla rozróżnienia pomiędzy całym życiem, a ciałem fizycznym (Mt 10:28). Z kolei „myśli” to nasze władze umysłowe, a „siły” to określenie zdolności człowieka do podejmowania energicznych działań w sferze ciała i umysłu (Mk 5:4; Łk 21:36).

Nasze zdolności i władze fizyczne oraz umysłowe powinniśmy wykorzystywać do wyrażania naszej miłości do Boga. W przykazaniu miłości na pierwszym miejscu wymienione jest serce – prawdopodobnie dlatego, że jest ono postrzegane przede wszystkim jako źródło tej miłości, która wyraża się poprzez duszę (życie), myśli (umysł) oraz siły (działanie). Wydaje się, że najsilniej tę myśl wyraża ewangelista Łukasz, ponieważ w zwrocie „z całego serca” stosuje on inny przyimek, niż przy pozostałych określeniach użytych w przykazaniu miłości. Istotą tego przykazania jest to, że w każdej chwili naszego życia powinniśmy za pomocą wszystkich naszych zdolności oraz władz fizycznych i umysłowych okazywać, że Bóg jest naszym największym skarbem.

Cenimy Boga ponad wszystko wszystkimi władzami fizycznymi i umysłowymi

Istotą miłości do Boga jest cenić go jako wielki skarb. A kochać Boga z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich myśli oraz ze wszystkich sił oznacza, że wszystkimi naszymi zdolnościami i władzami fizycznymi oraz umysłowymi cenimy Boga ponad wszystko w taki sposób, że chociaż niektóre rzeczy mogą mieć dla nas wielką wartość, jednak najwyższą wartością jest dla nas tylko Bóg. Innymi słowy, niektóre dobre rzeczy mogą mieć dla nas wielką wartość, jednak nie możemy ich cenić tak samo, jak Boga. Możemy je cenić jedynie jako wyrażenie najwyższej wartości Boga. Jeśli jakaś część naszej istoty znajduje zadowolenie lub przyjemność w kimś lub w czymś w taki sposób, że zadowolenie to nie jest jednocześnie rozkoszowaniem się Bogiem, to znaczy, że nie kochamy Boga całą naszą istotą.

Takie rozumienie miłości do Boga potwierdza opis miłości do Boga przedstawiony w Księdze Psalmów. Jezus uważał siebie za cel, centralną postać oraz wypełnienie pism Starego Testamentu, w tym także proroctw zawartych w Księdze Psalmów (patrz Mt 5:17; Łk 24:27; J 5:39). Na tej podstawie można więc przyjąć, że Jezus wypełnił i rozszerzył to, czego doświadczał psalmista. W Księdze Psalmów czytamy o miłości do Boga, która jest absolutnie ekskluzywna: „Kogóż innego mam w niebie, jeśli nie ciebie? I na ziemi w nikim innym nie mam upodobania!” (Ps 73:25); „Rzekłem do Pana: Tyś Panem moim, Nie ma dla mnie dobra poza tobą” (Ps 16:2). Co oznacza ta ekskluzywność, skoro psalmista mówi także o miłości do innych ludzi (Ps 16:3)?

Odpowiedź na to pytanie znajduje się w Psalmie 43, w którym psalmista mówi: „Wtedy przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga wesela i radości mojej” (Ps 43:4). Zwrot „wesela i radości mojej” oznacza dosłownie „wesele mojej radości” i wskazuje na Boga jako na największą naszą radość. Centralnym punktem całej mojej radości ze wszystkich dobrych rzeczy, które uczynił Bóg, jest On sam – Bóg jest weselem mojej radości. Zasadniczym elementem każdej mojej radości z każdej dobrej rzeczy jest radość w Bogu. Każda radość, w której centralnym miejscem albo weselem nie jest Bóg, jest radością pustą i w końcu pęknie niczym bańka. Z tego właśnie powodu św. Augustyn napisał: „mniej Ciebie kocha ten, kto oprócz Ciebie kocha coś innego jeszcze, co nie ze względu na Ciebie miłuje” (Wyznania, 10,29).

Nie pozwól, aby twoja miłość ostygła

Kończąc chciałbym powiedzieć, że żądanie Jezusa, aby kochać Boga z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich myśli i sił oznacza, że każdy impuls i każdy akt wszystkich naszych umiejętności oraz władz fizycznych i umysłowych powinien wyrażać, że cenimy Boga ponad wszystko inne. Jezus ostrzegł, że to najważniejsze ze wszystkich żądanie będzie w dniach ostatecznych powszechnie odrzucane: „A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie” (Mt 24:12).

Strzeżcie się, aby wasza miłość do Boga w tych dniach nie ostygła. Pamiętajcie, że kochamy Boga na tyle, na ile go znamy. Pamiętajcie też, że jedynie Jezus może objawić Boga w prawdzie i w pełni (Mt 11:27). Dlatego patrzcie stale na Jezusa i módlcie się, aby objawił wam Boga jako nieodparcie pięknego Ojca. „Kto mnie widział, widział Ojca” (J 14:9).

Jest to fragment książki Czego Jezus żąda od świata. Możesz nabyć ją w księgarni FEWA. Kliknij tutaj, aby złożyć zamówienie.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.