W poprzednim wpisie opisaliśmy stan człowieka przed odrodzeniem, który można podsumować w trzech punktach:
- Brak Ducha i duchowego życia1;
- Zniewolenie przez królestwo grzechu i Szatana2;
- Dobrowolna wrogość wobec Boga i bunt przeciwko Niemu3;
Nasuwa to zatem następujące pytania:
- Jak Duch powraca do ludzkiego serca;
- Jak ludzie zostają przeniesieni z rodziny Szatana do rodziny Bożej;
- Jak grzeszna natura ulega przemianie.
Odpowiedź na pierwsze pytanie padła w poprzednim artykule. Pora odpowiedzieć na pytanie drugie: “Jak ludzie zostają przeniesieni z rodziny Szatana do rodziny Bożej?”.
Przyjęcie do Bożej rodziny
Ludzie powołani przez Ducha Świętego stają się adoptowanymi dziećmi, które On swoją mocą przenosi z rodziny Szatana do rodziny Bożej.
Błędem jest twierdzić, jak to czynią niektórzy, że Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi. Nie jest Ojcem tych, którzy nie ufają Chrystusowi. W istocie, zgodnie ze słowami samego Chrystusa, należą oni do rodziny wrogiej rodzinie Bożej i naśladują swojego ojca, diabła4.
Należy odróżnić wielki przywilej adopcji od wielkiego przywileju usprawiedliwienia. Nie tylko stajemy się sprawiedliwi według prawa, a wobec Boga bez zarzutu (usprawiedliwienie), ale nawiązujemy z nim nową relację, więź dziecka do ojca (adopcja).
W Liście do Rzymian 8,16 Paweł naucza, że Duch synostwa upewnia nas, iż Bóg przyjął nas jako swoje dzieci. „Świadectwo” Ducha nie jawi się tam jako przywilej tylko niektórych wierzących, lecz wspólne doświadczenie wszystkich chrześcijan. Nie oznacza to jednak, że chrześcijanin zawsze cieszyć się będzie doskonałą pewnością. Dobrze jest zawsze dążyć do pewności, ale nie należy mówić, że ktoś, kto nie zawsze ją posiada, nie może być prawdziwym chrześcijaninem; nie należy też myśleć tak o sobie samym.
Najważniejsze, byśmy zrozumieli, że jedynie Duch powoduje nawrócenie; my nie wnosimy niczego. Sam Pan Jezus powiedział, że nowe narodzenie (będące dziełem Ducha Świętego) jest podstawową cechą chrześcijaństwa5. W zasadzie jest do tego stopnia niezbędne, że bez niego nie ma mowy o duchowym zdrowiu, postępie, ani nawet zainteresowaniu Chrystusem i jego dobrami.
Dar Ducha nie przychodzi dopiero, gdy ktoś uwierzy w Chrystusa, lecz zanim do tego dojdzie. Tak naprawdę nie byłoby wiary, gdyby najpierw nie przyszedł i nie przyniósł jej Duch. Wielu błędnie odwraca ten porządek. Ale najpierw przychodzi Duch, potem wiara.
Odradzające działanie Ducha przychodzi zanim człowiek odpowie na ewangelię, a nie po tym fakcie. Pierwsze pragnienie, postanowienie czy modlitwa w związku z ewangelią pochodzi od Ducha Świętego.
Wynika z tego, że zastosowanie odkupienia wobec człowieka jest od początku do końca dziełem Ducha Świętego. Wiara, którą przejawia człowiek, to dar Ducha Bożego.
Biblia bardzo jasno naucza, że człowiek jest bezsilny, prawdziwie martwy w swoim grzechu i całkowicie niezdolny, by mieć jakikolwiek wpływ na własne duchowe przebudzenie. Jest ono w stu procentach działaniem Ducha Świętego. To jego zasługa, jemu więc należy się wszelka chwała i wdzięczność. Odrodzenie to potężne dzieło, przyrównane w Biblii do stworzenia6 i zmartwychwstania7. Jego autorem może być jedynie Bóg.
Fragment książki “Żyjąc żywym Bogiem” George Smeaton, John Owen, wyd. FEWA. Wykorzystano za zgodą wydawnictwa.