Jason jest jednym z moich najlepszych przyjaciół ze studiów. Poznaliśmy się na pierwszym roku dzięki chrześcijańskiej służbie na kampusie, przyłączyliśmy do tego samego kościoła i zamieszkaliśmy razem. W trakcie tego czasu nasza przyjaźń dojrzała i w dalszym ciągu stanowi dla nas źródło zachęty, wzajemnego „ostrzenia” i radości.
Obaj pochodzimy z Kalifornii. Jesteśmy białymi mężczyznami. Obaj jesteśmy muzykami – Jason jest utalentowanym pianistą klasycznym. Obaj jesteśmy molami książkowymi, choć także gadułami. Można powiedzieć, że wiele nas łączy.
Z drugiej strony, pochodzimy z zupełnie różnych rodzin. Wychowaliśmy się w innych warunkach materialnych. Mamy także zupełnie różne osobowości i tutaj właśnie zaczyna się prawdziwa zabawa.
Jason, gdy patrzy na nas ze swojej perspektywy, jest przekonany, że nigdy nie zostałby moim przyjacielem, gdybyśmy obaj nie byli chrześcijanami. Może dlatego, że ja jestem spokojny, a on jest nerwusem? (Fałsz). Może chodzi o nasze różne pochodzenie. (Coś może być na rzeczy). Może to dlatego, że moja osobowość irytuje Jasona do tego stopnia, że nigdy by ze mną nie wytrzymał, gdyby nie Duch Święty, który nas zamieszkuje (Cieplej, cieplej).
Bez względu na to, jaki jest tego powód, Jason jest całkowicie przekonany o tym, że nigdy nie byłby moim przyjacielem, gdyby nie Chrystus. Przez te wszystkie lata mówił mi o tym często i w sposób bardzo zdecydowany. To sprawia, że czuję się trochę niepewnie! Czy naprawdę jest tak ciężko ze mną wytrzymać? Jestem taki apodyktyczny? Tak ohydnie pewny siebie?
Chodzi mi o to, że pomimo naszych różnic, jesteśmy wielkimi przyjaciółmi. A to nie byłoby możliwe, tak przynajmniej twierdzi Jason, gdyby nie ewangelia.
JAK KOŚCIÓŁ MOŻE ZSZYWAĆ W CAŁOŚĆ TO, CO ŚWIAT ROZDZIERA NA KAWAŁKI
Przyjaźń, która łączy mnie z Jasonem, a która stała się możliwa dzięki ewangelii, jest zaledwie promykiem chwalebnej jedności, którą jest kościół naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Aby znaleźć tę jedność, Jason i ja musieliśmy pokonać pewne bariery – głównie były to bariery stawiane przez moją problematyczną osobowość. Świat jednak jest rozdarty podziałami dużo głębszymi niż te. Szybko przychodzą tutaj na myśl kwestie etniczne, społeczne czy płciowe.
Nasze społeczeństwo chlubi się tolerancją i integracją społeczną, ale istnieją w nim dziesiątki głęboko osadzonych podziałów, które sprawiają, że całe kategorie osób zostają od siebie oddzielone. Co gorsza, te podziały zwracają ludzi przeciwko sobie pomimo olbrzymich wysiłków, aby przeciwdziałać temu zjawisku. W dzisiejszej Ameryce na przykład, dyskryminacja rasowa jest nie tylko uznana za czyn karalny, ale także stygmatyzowana, a pomimo tego rasizm w dalszym ciągu jest głęboko zakorzeniony w naszych sercach i umysłach. I nie potrzeba wiele, aby szybko wypłynął na powierzchnię.
Kościół jednak naprawdę wznosi się ponad te różnice i podziały: Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie (Ga 3:28, porównaj także Kol 3:11).
Dlaczego Paweł może powiedzieć coś takiego? Dlaczego kościół potrafi pokonywać te różnice, które opierają się nawet największym wysiłkom w świecie, pokładanym
w tym, aby je przezwyciężyć?
W Liście do Galacjan, Paweł traktuje jedność między Żydem i Grekiem, niewolnikiem i wolnym, mężczyzną i kobietą jako konsekwencję tego, że jesteśmy usprawiedliwieni – uznani za sprawiedliwych przez Boga – na podstawie samej wiary, a nie na podstawie naszych dobrych uczynków. Galacjanie zaczęli polegać na obrzezaniu i przestrzeganiu prawa w celu osiągnięcia zbawienia (Ga 3:1; 5:2-4). Dlatego Paweł przypomina im, że jesteśmy uznani za sprawiedliwych w oczach Boga: nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa (Ga 2:16).
To właśnie dlatego etniczni Żydzi czy przestrzegający prawa konwertyci na judaizm, którzy przeniknęli szeregi Galacjan, nie mogli rościć sobie prawa do wyższości nad pogańskimi braćmi: Z tego możecie poznać, że ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama (Ga 3:7). Właściwa pozycja przed Bogiem, a zatem członkostwo w Bożym narodzie, są dane wyłącznie przez samą łaskę, przez samą wiarę w samego Chrystusa. Dlatego właściwa pozycja przed Bogiem i członkostwo w Bożym narodzie są dostępne dla wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa, bez względu na rasę, status społeczny, płeć, czy cokolwiek innego.
Innymi słowy, doktryna usprawiedliwienia wyłącznie przez wiarę jest fundamentem jedności kościoła. Wszyscy, którzy uwierzyli w Chrystusa i wyznali swoją wiarę poprzez chrzest, przyoblekli się w Chrystusa (Ga 3:27) i są dziedzicami wszystkich obietnic Bożych (Ga 3:29). Ponieważ my wszyscy w kościele przyoblekliśmy się w Chrystusa, wszyscy jesteśmy jedno w Chrystusie (Ga 3:28).
Tylko Chrystus jest drzwiami do kościoła. Nie musisz sprawdzać, czy twoje drzewo genealogiczne sięga Abrahama. Nie musisz należeć do określonej partii albo mieszkać w konkretnym mieście. Nie musisz posiadać odpowiedniego tytułu naukowego albo zarabiać odpowiedniej kwoty. Wszyscy są zaproszeni do tego, aby uwierzyć w Chrystusa, a zatem wszyscy, którzy to zrobią, są w kościele uznawani za braci i siostry, domowników Bożych na równych warunkach.
Jedność kościoła wypływa z doktryny o usprawiedliwieniu jedynie z wiary i na tej doktrynie się opiera. To jeden z wielu sposobów, który pokazuje, że zdrowa nauka jest potrzebna jedności.
ZDROWA NAUKA JEST POTRZEBNA DO JEDNOŚCI
Podobna lekcja znajduje się w 1 Liście do Koryntian. Paweł został popchnięty do napisania tego listu, z powodu kłótni i rywalizacji o to, kto jest lepszy wśród Koryntian:
A mówię to dlatego, że każdy z was powiada: Ja jestem Pawłowy, a ja Apollosowy, a ja Kefasowy, a ja Chrystusowy (1Kor 1:12). Odpowiedź Pawła na te podziały jest uderzająca: Czy rozdzielony jest Chrystus? Czy Paweł za was został ukrzyżowany albo w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? (1Kor 1:13).
Paweł mówi, że kościół nie powinien być bardziej podzielony, niż podzielony jest Chrystus. Dlaczego? Ponieważ kościół jest ciałem Chrystusa, jak wyjaśnia w całej rozciągłości w rozdziale 12. Poza tym, ludzie nie powinni przyrzekać swojej ostatecznej lojalności komukolwiek innemu niż Chrystusowi, ponieważ to właśnie Chrystus został ukrzyżowany za nasze grzechy (por. 1Kor 15:1-4). A chrześcijanie są chrzczeni w imię Trójjedynego Boga,
a nie jakiegokolwiek ludzkiego nauczyciela (por. Mt 28:19). Dlatego chrześcijanie należą do Pana, a nie do jakiegoś nauczyciela.
Wszystkie te pytania retoryczne zawarte w 1 Liście do Koryntian 1:13 gromadzą sporą ilość argumentów teologicznych na korzyść jedności w kościele. Ponieważ jesteśmy ciałem Chrystusa, powinniśmy być zjednoczeni,
a nie podzieleni. Ponieważ ślubowaliśmy swoją ostateczną lojalność Jemu, zostaliśmy ochrzczeni w Jego imieniu, nie możemy dzielić kościołów na frakcje skupione wokół naszych ulubionych przywódców.
Jedność kościoła została posadowiona na zdrowej nauce i z niej wypływa. Znowu: zdrowa nauka jest streszczeniem tego, czego uczy Biblia – streszczeniem, które jest zarówno wierne Biblii, jak i praktyczne. Dlatego gdy jedność kościoła w Koryncie została zagrożona, Paweł drążył teologiczne fundamenty, aby przywrócić kościół do stanu zgodności z Bożym planem. Zdrowa nauka nie tylko jest podstawą do jedności, ale jest środkiem do odnowienia utraconej jedności. Nie tylko zapewnia wzór tego, jak wygląda jedność, ale pomaga przywrócić kościołowi modelowy kształt, gdy ten został pozaginany w nieodpowiednie formy. Zdrowa nauka jest potrzebna do jedności.
Tę samą dynamikę obserwujemy w Liście do Efezjan 4, w którym Paweł nawołuje, abyśmy kroczyli w sposób godny naszego powołania (w. 1). Jak powinniśmy tego dokonać? Poprzez bycie pokornymi, uprzejmymi i cierpliwymi osobami, które znoszą siebie nawzajem w miłości i które starają się zachować jedność Ducha w spójni pokoju
(w. 2-3). Nasze główne powołanie jako chrześcijan wiąże się z obowiązkiem kochania jedni drugich, pokornego znoszenia się wzajemnie, a także wkładania wysiłku na rzecz zachowania jedności kościoła.
Dlaczego powinniśmy to robić? Paweł odpowiada, zabierając nas w obszary głębszej realności naszej wiary: Jedno ciało i jeden Duch, jak też powołani jesteście do jednej nadziei, która należy do waszego powołania; Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich (Ef 4:4-6). Wszystko, co jest związane z naszą wiarą, krzyczy: „Jedność!”. Jest jedno ciało Chrystusa. Jest jeden Duch, który daje nam nowe życie. Jest jedna nadzieja, do której jesteśmy powołani. Jest jeden Pan, Jezus Chrystus, jedna wiara w tego samego Pana, jeden chrzest w jego imieniu. Jest jeden Ojciec wszystkich. A Ojciec, Syn i Duch Święty są jednym Bogiem.
Jedność kościoła jest posadowiona na jedności wiary. Dlatego jesteśmy powołani, aby zachowywać więzy pokoju, które wiążą nas razem, w jedność, którą dał nam Duch. Ponieważ kościół w rzeczywistości stanowi jedno, jesteśmy powołani, aby być jednym.
IGŁA I NICI DO ZSZYWANIA ROZDARTEGO PŁÓTNA JEDNOŚCI
Niestety, zbyt często kościoły nie są zjednoczone. Zbyt często jesteśmy podzieleni na tych samych frontach, na których podzieleni są niechrześcijanie. Zbyt często pozwalamy, aby żal, zazdrość, plotka, pycha, rywalizacja i osąd chwyciły za kruche płótno jedności i porwały je na strzępy.
Nie ma zatem nic dziwnego w tym, że Pismo napomina nas, abyśmy szukali, podtrzymywali i odbudowywali jedność w naszych kościołach. Paweł pisze do Filipian: Jeśli więc w Chrystusie jest jakaś zachęta, jakaś pociecha miłości, jakaś wspólnota Ducha, jakieś współczucie i zmiłowanie, dopełnijcie radości mojej i bądźcie jednej myśli, mając tę samą miłość, zgodni, ożywieni jednomyślnością (Flp 2:1-2). Podobnie jak w 1 Liście do Koryntian i 4 rozdziale Listu do Efezjan, Paweł odwołuje się do doktrynalnych korzeni jedności. Odwołuje się do błogosławieństwa ewangelii, aby ostatecznie powiedzieć: „Jeśli skosztowaliście rozkoszy błogosławieństw ewangelii, to proszę was, proszę, zachowujcie to jedno – jedność kościoła”.
Zauważmy, że jego celem jest pełna jedność – jedność serca i umysłu, myśli i uczuć. Chce, aby kościół był zszyty tak mocno, jak nici bawełny w naszym ubraniu, które mieszają się w jeden bezszwowy materiał. Chce, aby jedność kościoła była tak czysta i tak jednolicie brzmiąca, jak orkiestra dostrojona do tego samego dźwięku.
W jaki sposób kościół ma dążyć do takiej jedności? I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie. Niechaj każdy baczy nie tylko na to, co jego, lecz i na to, co cudze (Flp 2:3-4). Pokora służy jedności. Gdy uważamy innych za ważniejszych od siebie, odkładamy na bok nasze plany i służymy im. Rozluźniamy nasz uchwyt osobistych pragnień i zamiast tego wyciągamy ręce do innych.
Paweł później powtarza swój nakaz: Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie (Flp 2:5). O jakie usposobienie tu chodzi? Usposobienie, które sprawiło, że Chrystus nie upierał się przy tym, aby być równy Bogu, ale stał się sługą; usposobienie, które sprawiło, że był posłuszny aż do śmierci na krzyżu. To właśnie do takiego usposobienia względem siebie nawzajem nawołuje nas Paweł (Flp 2:6-9).
Paweł wzywa Filipian do pokory w służbie jedności, w naśladowaniu Pana, który uniżył samego siebie, aby nas zbawić. Ten fragment, innymi słowy, stapia ze sobą nauczanie i napominanie tak mocno, jak tylko jest to możliwe. Otrzymaliśmy usposobienie Chrystusowe, jak również pociechę i wspólnotę z Duchem (Flp 2:1-2,5), wszystko to ze względu na Jego pełne uniżenia poświęcenie się za nas (Flp 2:6-11). Poprzez swoje wcielenie, upokorzenie i ukrzyżowanie, Jezus uznał nas za ważniejszych od siebie. Nie szukał własnej korzyści, ale naszej. Nie szukał własnego dobra, ale dobra innych.
To bogate doktrynalnie nauczanie tworzy zatem wzór, który powinniśmy odrysowywać w życiu kościoła. Te obciążone dużym ciężarem refleksje dotyczące pracy Chrystusa wskazują na ślady, którymi powinniśmy podążać. Jezus jest Zbawicielem i naszym przykładem. Wzrastamy w pokorze, która jest kluczowym składnikiem jedności, gdy rozważamy to, co Jezus dla nas zrobił i w jaki sposób powołuje nas teraz, abyśmy podążali tą samą ścieżką.
Rywalizacja i zarozumiałość są problemami stricte praktycznymi w kościele, ale rozwiązanie dla nich nie jest wyłącznie praktyczne, ale doktrynalne. Wcielenie Chrystusa uczy nas pokory. Poniżenie Chrystusa i Jego zastępcza śmierć pokazują nam, że mamy przedkładać dobro innych członków kościoła nad nasze własne. Ponieważ Jezus służył nie sobie samemu, ale nam, zostaliśmy więc powołani do służenia innym.
Zdrowa nauka jest podstawą i źródłem jedności kościoła. Jest wzorem jedności kościoła. Ponadto, wyposaża nas w narzędzia potrzebne do dążenia ku jedności, zachowywania jedności i odbudowywania jedności kościoła. Zaszczepia nas przeciwko podziałom. Tłumi płomienie rywalizacji. Pomaga nam pozszywać w jedną całość szatę jedności kościoła, którą tak łatwo przychodzi nam rozrywać.
DĄŻCIE DO WIĘKSZEJ I BARDZIEJ ELASTYCZNEJ JEDNOŚCI
Tak jak piękna jedwabna suknia, jedność kościoła jest równocześnie cenna i delikatna. Jak ujął to psalmista: O, jak dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają!(…) Jest to jak rosa Hermonu, która spada na góry Syjonu. Tam bowiem Pan zsyła błogosławieństwo, Życie na wieki wieczne (Ps 133:1,3). Jakże łatwo jednak gorycz zastępuje słodycz, niezgoda zastępuje harmonię, a frakcje zastępują przyjaźnie.
Dlatego właśnie nie wolno nam jednoczyć naszego kościoła wokół niczego innego, jak tylko ewangelii i doktryn, które z niej wypływają i ją wzmacniają. Zdecydowanie zbyt łatwo przychodzi nam jednoczyć nasze kościoły wokół rzeczy innych niż zdrowa nauka, takich jak poglądy polityczne, metody nauczania, style muzyczne, żywność organiczna, tradycje denominacyjne i wszystko inne.
W większości kościołów członkowie będą mieli ze sobą dużo więcej wspólnego niż samą wiarę, ale to wiara biblijna jest tym, co powinno stanowić o naszej jedności. To ona powinna być treścią, podstawą i gruntem naszej jedności.
Najlepszym testem tego będzie to, czy potrafimy kochać innych członków kościoła, którzy wyznają tę samą wiarę, co my, ale mają inne poglądy polityczne, posyłają dzieci do innych szkół, są na innej diecie albo słuchają innej muzyki. Czy potrafimy przedkładać ich dobro nad nasze własne? Czy potrafimy zaakceptować naszych braci i siostry, z którymi łączy nas jednomyślność odnośnie zdrowej nauki, ale dzieli nas kultura lub rasa albo inne poglądy na rozmaite kwestie? Jeśli nie, to nasza jedność nie jest ustanowiona na ewangelii i zdrowej nauce, ale na ludzkich preferencjach i tradycjach.
Jedność kościoła jest często wątła, ponieważ została zbudowana w oparciu o niewłaściwe rzeczy. Jedność zogniskowana na zwyczajach kulturowych i osobistych preferencjach jest krucha: wystarczy położyć na nią niewielkie ciśnienie i zacznie pękać. Ale jedność zbudowana na zdrowej nauce jest silna i elastyczna, jak posiadający solidny drewniany szkielet dom zbudowany na dobrym fundamencie. Gdy uderzy w niego wichura, może się zakołysać i zatrzeszczeć, ale ustoi w całości.
Zdrowa nauka jest treścią i sednem naszej jedności w kościele. Dlatego powinniśmy jednoczyć nasze kościoły wokół prawdziwie biblijnej nauki, a nie zwyczajów kulturowych, polityki ani niczego innego.
JEDNOŚĆ, KTÓRA WYMYKA SIĘ WYJAŚNIENIOM
Poprzez ewangelię – i tylko przez ewangelię – nasze kościoły mogą pokazywać jedność, która wprawia świat w zakłopotanie. Dlatego ta jedność zaświadcza o mocy ewangelii. Jezus modlił się, aby Jego ludzie stanowili jedno, tak aby świat mógł Mu uwierzyć, że pochodzi od Boga (J 17:20-21). Jedność kościoła pokazuje Bożą mądrość całemu stworzeniu wraz z nadziemskimi władzami
i zwierzchnościami (Ef 3:10).
Jedność kościoła napędzana przez doktrynę wymyka się ludzkim wyjaśnieniom. Tylko Bóg jest w stanie połączyć w jedno ciało żyda i poganina, niewolnika i wolnego, demokratę i republikanina, zwolenników edukacji domowej ze zwolennikami edukacji szkolnej. Czyni tak poprzez ewangelię, dzięki której każdy, kto ufa Chrystusowi, jest uznany za sprawiedliwego i włączony do Jego ludu.
Zatem módl się o jedność swojego kościoła. Dąż do niej. Zachowuj ją. Zszywaj, gdy zaczyna pękać. Czyń to wszystko nieustannie, zwracając się w kierunku wielkich doktryn w Piśmie Świętym, ponieważ zdrowa nauka jest potrzebna do jedności.