Cierpienie jest powszechnym doświadczeniem, którego nie można bagatelizować. Pismo Święte przedstawia jednak perspektywę wieczności, w której wszelkie cierpienie ustąpi miejsca radości i pokoju.
Aż do dzisiaj pytanie o rolę prawa Bożego w odniesieniu do życia chrześcijańskiego prowokuje wiele debat i dyskusji. To jest jeden z tych punktów, w których możemy wiele nauczyć się od naszych przodków...
Nie znałem różnicy między przyjemnością a radością. Pragnąłem przyjemności, ponieważ zakładałem, że jedynym sposobem na osiągnięcie radości jest zabieganie o przyjemności.
Nieregularne zajmowanie się sprawami Pana nie zaowocuje naszym duchowym wychowaniem. Wizualizacja lub poszukiwanie sekretnej formuły także nie jest pomocne. Musimy sprawować nasze zbawienie z bojaźnią i drżeniem, wiedząc, że Chrystus działa w nas przez swojego Ducha.
Przez lata wielu młodych chrześcijan pytało mnie, jak być bardziej duchowym lub pobożnym. Ale rzadko pojawiał się gorliwy student, który mówił: „Naucz mnie, jak być sprawiedliwym”. Zastanawiałem się, dlaczego ktokolwiek chce być duchowy? Jaki jest cel duchowości? Jaki jest pożytek z pobożności?
Ci, którzy mówią, że reformacja się skończyła i nie musimy już walczyć w bitwach, które toczyli reformatorzy i że możemy zawrzeć pokój z Rzymem, ujawniają poważny brak zrozumienia historycznych i obecnych kwestii, które dzielą protestantów i rzymskich katolików.
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.