Boża suwerenność oznacza Jego absolutne panowanie nad wszystkim – od codziennych spraw po zbawienie duszy. To Bóg w swojej łasce daje wiarę, przemienia serca i prowadzi człowieka do Chrystusa – bez Jego działania nikt nie mógłby się nawrócić. Modlitwa nie jest próbą przekonania Boga, lecz uznaniem, że to On jest źródłem wszelkiego dobra i zbawczej mocy.
W jaki sposób Boża suwerenność współistnieje z ludzką odpowiedzialnością?To zagadnienie nie tyle wywołuje intelektualne napięcie, co stawia nas wobec głębokiej biblijnej antynomii – dwóch niezaprzeczalnych prawd, które choć wydają się sprzeczne, muszą zostać przyjęte razem. Zamiast próbować je pogodzić na siłę, jesteśmy wezwani do pokornej akceptacji Bożego objawienia, które przewyższa nasze ludzkie zrozumienie.
Don Carson wyjaśnia Księgę Wyjścia 20, Księgę Kapłańską 16 i Wyjścia 32–34. Nie można już zakładać, że większość ludzi – a nawet większość chrześcijan – ma podstawowe zrozumienie Biblii (...)
Zwiastowanie ewangelii jako wyłącznie ludzkie przedsięwzięcie nie może przynieść trwałego owocu – duchowo martwy człowiek nie jest zdolny odpowiedzieć na Boże wezwanie bez uprzedniego działania łaski. To właśnie Boża suwerenność sprawia, że ewangelizacja nie jest daremną próbą, ale pełnym nadziei zadaniem opartym na pewności, że Bóg naprawdę zbawia.
To upublicznienie Jego świętości. To sposób, w jaki ukazuje On swoją świętość, tak aby ludzie mogli ją pojąć. Boża chwała jest manifestacją Bożej świętości.
„Dobry jest Pan, ostoją jest w dniu ucisku; On zna tych, którzy mu ufają” (Nah. 1,7).
To bardzo smutne, spotykać tylu chrześcijan sprawiających wrażenie jakoby uważali gniew Boga za coś, co wymaga przeprosin.
Tą cechą doskonałości Bożego charakteru, która przejawia się tylko wobec wybranych jest łaska.
Wielu mówiących dzisiaj o miłości Bożej, to ludzie całkowicie obcy Bogu miłości. Miłość Boża jest powszechnie postrzegana jako rodzaj miłej słabości.
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.