Odpowiedzi pastora Johna Pipera, na często zadawane, czasem trudne pytania od słuchaczy.
Zwycięstwo w wojnie z pożądaniem jest zdecydowanie najczęstszym tematem wszystkich pytań, które otrzymujemy. Oto jedno z nich:
„Witaj, pastorze Johnie. Jestem studentką i uwielbiam słuchać twojego podcastu. Dziękuję za zachętę i prawdę, którą przekazujesz co tydzień. Mam następujące pytanie: Jak konkretnie można zmienić sposób myślenia? Biblia mówi o tym, by przemieniać swój umysł, ale wydaje mi się, że nie jest to tak oczywiste, jak przedstawia to Pismo Święte. Ostatnio zmagam się z pożądliwymi myślami, które sprawiają, że czuję się bardzo niepewnie i mam poczucie winy. Jak sobie z tym radzić, zwłaszcza w kulturze oszalałej na punkcie seksu? Chcę walczyć z pokusami. Za każdym razem, gdy pojawia się pożądliwa myśl, czuję, że zawiodłam Boga. Jak mogę przemienić swój umysł, jak mówi Biblia, aby wygrać tę przytłaczającą i wyczerpującą bitwę?”.

Transkrypcja audio
Zwycięstwo w wojnie z pożądaniem jest zdecydowanie najczęstszym tematem wszystkich pytań, które otrzymujemy. Oto jedno z nich: „Witaj, pastorze Johnie. Jestem studentką i uwielbiam słuchać twojego podcastu. Dziękuję za zachętę i prawdę, którą przekazujesz co tydzień. Mam następujące pytanie: Jak konkretnie można zmienić sposób myślenia? Biblia mówi o tym, by przemieniać swój umysł, ale wydaje mi się, że nie jest to tak oczywiste, jak przedstawia to Pismo Święte. Ostatnio zmagam się z pożądliwymi myślami, które sprawiają, że czuję się bardzo niepewnie i mam poczucie winy. Jak sobie z tym radzić, zwłaszcza w kulturze oszalałej na punkcie seksu? Chcę walczyć z pokusami. Za każdym razem, gdy pojawia się pożądliwa myśl, czuję, że zawiodłam Boga. Jak mogę przemienić swój umysł, jak mówi Biblia, aby wygrać tę przytłaczającą i wyczerpującą bitwę?”.
„Jak konkretnie można zmienić sposób myślenia?” – od tego zaczyna nasza słuchaczka. Pozwólcie, że się do tego odniosę. W słowach słuchaczki jest tak wiele różnych wątków, że prawdopodobnie nie uda mi się poruszyć każdego z nich, ale pozwólcie, że przedstawię jej prosty, dwuczęściowy paradygmat zmiany sposobu myślenia. Następnie postaram się uzupełnić go kilkoma szczegółami.
Dbaj o sprawność
Pozwólcie, że posłużę się analogią stawania się fizycznie sprawnym lub wyrabianiem kondycji fizycznej, aby zilustrować, w jaki sposób możemy osiągnąć duchową lub umysłową sprawność. Prawie każdy uznałby za słuszne stwierdzenie, że jeśli chcesz stać się sprawny fizycznie, musisz skupić się na dwóch aspektach procesu transformacji.
Myślę, że te same dwa aspekty mają zastosowanie duchowe. Nazwijmy je „oporem” i „przyjmowaniem”.
Poprzez „opór” rozumiem rodzaje ćwiczeń, które poddają mięśnie dużemu, nienaturalnemu obciążeniu. Na przykład, chcesz wzmocnić swoje bicepsy, abyś mógł podnosić cięższe przedmioty lub łatwiej podnosić lekkie. Podnosisz ciężar w górę i w dół – powiedzmy dziesięć, piętnaście lub dwadzieścia kilogramów – i robisz to tyle razy, że przy ostatnim powtórzeniu ledwo ci się udaje, ponieważ ciężar opiera się twojemu bicepsowi.
Poprzez ten proces opierania się, biceps, jak na ironię, staje się silniejszy. To może wyglądać nieco dziwnie – robisz to samo po dziesięć czy dwadzieścia razy, aż przestaje ci się udawać. Ale poprzez dochodzenie do tej słabości, kilka tygodni później, twój biceps staje się silniejszy.
Poprzez „przyjmowanie” mam na myśli spożywanie zdrowej żywności, wystarczającą ilość snu i rodzaj aktywności, który nie polega na doprowadzaniu się do skraju możliwości, ale raczej na przyjmowaniu właściwych i dobrych rzeczy dla swojego ciała.
To jest analogia, którą możesz sprawdzić i potwierdzić, ponieważ nie mam zbyt dużej wiedzy na ten temat. Ale wydaje mi się, że to działa, przynajmniej w moim przypadku.
Odpieraj ciemność
Zastosujmy to teraz do duchowej i umysłowej sprawności w sposób, w jaki mówi o tym Biblia. Oczywiście opór i przyjmowanie nie następują po sobie. Nie są sekwencyjne, tak jakbyś w niektóre dni ćwiczył, a w inne jadł. Nie, dzieje się to jednocześnie, w tym samym czasie.
Po pierwsze, istnieje biblijna zasada oporu. Jakub mówi: „Przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was” (Jk 4:7). Paweł mówi w Liście do Rzymian 8:13: „Jeśli Duchem uśmiercacie uczynki ciała, żyć będziecie”. Zabijamy więc konkretne grzechy, stawiając im śmiertelny opór.
W Liście Jakuba 1:3 czytamy: „Próba wiary waszej wyrabia wytrwałość”. Tak więc próba wiary odpowiada oporowi sztangi na bicepsie. Jakaś pokusa lub cierpienie pojawia się w twoim życiu i grozi, że cię pokona i zrujnuje twoją wiarę i świętość. Musisz trzymać się Bożej obietnicy i z całych sił przeciwstawiać się narastającemu zwątpieniu i niewierze, polegając na Bożej obietnicy.
Odepchnij więc nadciągającą ciemność, tak jak odpychasz się od podłogi, gdy robisz pompki. Dlaczego? Ponieważ to wytwarza wytrwałość lub wytrzymałość. Oznacza to, że te próby, te naciski niewiary i pokusy, którym trzeba się oprzeć przez wiarę, skutkują dwiema rzeczami.
- Pozwalają nam oprzeć się większym próbom, większym pokusom i większemu cierpieniu w przyszłości.
- Pozwalają nam stawić czoła wszystkim próbom, z którymi wcześniej sobie nie radziliśmy, dzięki czemu nie będziemy w kryzysie za każdym razem, gdy napotkamy na przykład na pokusę seksualną.
Zasada pięciu sekund
Wszystko to odnosi się do pożądania i pokus seksualnych, ponieważ są to myśli i próby, którym musimy się oprzeć. Musimy uchwycić się obietnicy Chrystusa, uwierzyć w nią, a następnie użyć jej do wypchnięcia – aktywnego wypchnięcia – tej myśli z naszego umysłu.
Mówimy: „Nie, nie, nie!”. A przynajmniej ja tak robię. Nie żartuję. Jakaś pożądliwa myśl lub obraz pojawia się w twoim umyśle i masz około pięciu sekund na podjęcie decyzji, czy pozwolisz jej przejąć kontrolę, czy też wypchniesz ją słowami: „Nie – wynoś się stąd. W imię Jezusa, wynocha stąd!”.
Musisz skierować swoją uwagę na jakąś nadrzędną obietnicę: „Jezus jest lepszy. Jezus jest wystarczający. On to powiedział. Już cię tu nie ma”. I naciskaj, aż zniknie.
To właśnie rozumiem przez opór – pierwszą połowę transformacji. Chcę cię zachęcić, że nawet jeśli na początku może się to wydawać wyczerpujące, to naprawdę przynosi to spokojny owoc sprawiedliwości. Przeczytaj List do Hebrajczyków 12, a zobaczysz, co mam na myśli.
Jazda na pustym baku
Oto druga połowa. Do tej pory omówiliśmy tylko pierwszą połowę, a wielu chrześcijan poprzestaje na niej i próbuje rozwiązać problemy związane z pokusami i porażkami jedynie poprzez opieranie się im. To nie zadziała. Na dłuższą metę po prostu nie zadziała.
Pozwólcie, że przedstawię, co mam na myśli, mówiąc o przyjmowaniu. Paweł mówi: „Lecz my wszyscy, którzy z odsłoniętą twarzą patrzymy na chwałę Pana, jakby w zwierciadle, zostajemy przemienieni w ten sam obraz, z chwały w chwałę, za sprawą Ducha Pana” (2 Koryntian 3:18).
Zauważmy, że pochodzi to od Ducha Pana. My jesteśmy odbiorcami, stroną przyjmującą.
Skupiamy nasz wzrok na chwale Pana i robimy to głównie poprzez Słowo Boże. Zatrzymujemy się nad słodkimi i pięknymi opisami osoby i dzieła Jezusa Chrystusa. Marynujemy nasze umysły przez wiarę w garnku z Bożym słowem. Skupiamy nasze oczy, oczy naszych serc, na Jezusie.
Im bardziej przyjmujemy do naszych serc piękno Chrystusa oczami serca, gdy czytamy i medytujemy, tym bardziej będziemy mieć Jego pragnienia, Jego preferencje i Jego przekonania. Będziemy podatni na przemianę.
Och, jakże słodko jest doświadczać tej przemiany, tak że haki diabła przestają być nam groźne!
Nowe stworzenia
Oto kolejny fragment, który warto przeczytać – List do Kolosan 3:10. Przypomina nam on, że w Jezusie jesteśmy nowymi stworzeniami, nowymi ludźmi. Musimy jednak przyoblec się w to nowe człowieczeństwo. To znaczy, przyjąć je – założyć je jak płaszcz – świadomie je przyjąć.
W Liście do Kolosan 3:10 jest zdanie, które pokazuje nam, jak to się dzieje. Mówi ono: „Przyobleczcie się w nowego człowieka” – i tu pojawia się to wyrażenie – „który się odnawia w poznaniu na obraz tego, który go stworzył”. Tak więc przemiana umysłu, pragnień i myśli nowego „ja” następuje „w poznaniu”.
To tak, jakby powiedzieć: „Patrz coraz bardziej na Jezusa, a twoje myśli i uczucia ulegną zmianie. Doświadczysz swojej nowości”.
Nowe poznanie
Oto ostatni fragment, o którym wspomnę, a który odnosi się do odnowy poprzez oglądanie Chrystusa i poznawanie Go. Odnosi się on konkretnie do pokusy seksualnej. Oto co mówi Paweł: „Taka jest bowiem wola Boga, wasze uświęcenie, żebyście powstrzymywali się od nierządu; aby każdy z was umiał utrzymać swoje naczynie w świętości i poszanowaniu” – i tu pojawia się klucz – „nie w namiętności żądzy jak poganie, którzy nie znają Boga” (1 Tesaloniczan 4:3-5).
Zauważmy, co zdaniem Pawła sprawia, że namiętność seksualna przejmuje kontrolę i rujnuje nasze życie. Mówi on, że namiętność, ta grzeszna namiętność, panuje nad ludźmi, którzy nie znają Boga. Tak jak mówi List do Kolosan 3:10 – oni nie mają poznania. Podobnie jak w 2 Koryntian 3:18, oni nie widzą, nie rozważają, nie wiedzą, nie przyswajają, nie otrzymują wiedzy o Bogu.
Innymi słowy, nie zostali odnowieni poprzez poznanie Boga. Nie nastawili swoich umysłów na oglądanie chwały Jezusa dniem i nocą, aby stali się podobni do tego, co podziwiają. Są zdani na łaskę swoich grzesznych namiętności, ponieważ nie zostali przemienieni przez przyobleczenie nowego „ja”, odnowionego przez poznanie Boga.
Jest to biblijny wzorzec przekształcania naszych umysłów i serc, abyśmy byli mniej podatni na pokusy seksualne. Jest to zarówno opór przed niewiarą, pokusą, wątpliwościami i szatanem, jak i słodkie i przyjemne przyjmowanie drogocenności, piękna i wielkości Jezusa poprzez Słowo Boże. Zarówno opór, jak i przyjmowanie, z czasem przemieniają nasze serca i umysły.
© EWC & DesiringGod