Duch, który przypomina

Nasz Zbawiciel obiecuje apostołom, że Duch Święty przywiedzie im na myśl wszystko o czym mówił, a dzięki jego natchnieniu będą mogli naukę tę spisać i głosić dla dobra Kościoła. Dlatego Piotr mówi: „wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym” przy spisywaniu Pisma1. Otrzymali natchnienie, by przekazać jego słowa. Apostołowie zapomnieli wiele z tego, co powiedział im Chrystus, a to co zachowali, nie wystarczyło dla zapewnienia Kościołowi fundamentu wiary. Dlatego Chrystus obiecuje, że Duch Święty wykona to dzieło i umożliwi bezbłędne przekazanie jego słów. 

Chrystus obiecał także apostołom, że Duch użyje jego słów, by nieść im pociechę i zachętę. Wiedział, że sami nie potrafią czerpać pociechy z jego słów i dlatego obiecał, że Duch przypomni je w pełnej mocy i sile. Oto jedna z przyczyn, dla której zastąpienie cielesnej obecności Chrystusa obecnością Ducha wyszło im na dobre. Gdy Chrystus przebywał wśród nich, jego obietnice miały niewielki wpływ na ich serca. Ale kiedy przyszedł Duch, natchnął obietnice mocą, a apostołów radością. To szczególne dzieło Ducha Świętego pozostaje jego zadaniem aż do skończenia świata – przynosić obietnice Chrystusa do naszych umysłów i serc, obdarzać nas płynącą z nich pociechą, radością i słodyczą. Nieprzypadkowo dalej następują słowa: „Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam”2. Pocieszyciel został posłany, aby przypomnieć to, co powiedział Chrystus, w rezultacie przynosząc pokój i uwolnienie od obciążonego serca – bowiem zawsze, gdy doznajemy pokoju, ulgi, pociechy, radości i wsparcia płynącego z obietnicy czy dzieła Chrystusa, dzieje się tak dzięki Pocieszycielowi. Jedynie dzięki jego działaniu nasze naturalne zdolności do przypominania sobie i rozważania obietnic Chrystusa są w pełni skuteczne. 

Tę pracę wykonuje on: (1) z mocą, (2) dobrowolnie i (3) za darmo.

  1. Duch czyni z w mocą i dlatego pociecha płynąca ze słów i obietnic Chrystusa potrafi przedrzeć się przez wszelkie bariery do najbardziej smutnego i ciemnego stanu, jaki tylko można sobie wyobrazić; przychodzi i sprawia, że ludzie zaczynają śpiewać w celi więziennej, radować się w płomieniach; nie zatrzymają jej pokusy, ani największa nawet rozpacz. Dlaczego tak się dzieje? Za sprawą działania Ducha Świętego, którego mocy nic nie może powstrzymać. Jeśli postanawia przypomnieć nam Chrystusowe obietnice dla naszej zachęty, to ani Szatan, ani osobista sytuacja, ani grzech, ani świat, ani śmierć nie są w stanie temu przeszkodzić. Jest to coś, co chrześcijanin, który ma społeczność z Duchem Świętym, zna z korzyścią dla siebie. Czasami niebo nad nami wydaje się czarne, a ziemia zdaje się trząść pod stopami; tragedie osobiste niosą przerażenie i ciemność, tak że gotowi jesteśmy upaść na samą myśl o nich – ale oto nadchodzi wielka pomoc i odnowienie dla duszy, gdyż pociecha nie zależy od uwarunkowań zewnętrznych, ani od wewnętrznego nastroju, lecz od potężnego i skutecznego działania Ducha Świętego, któremu poddajemy się przez wiarę.
  2. Duch wykonuje to dzieło dobrowolnie – rozdziela każdemu z nas tak jak chce. Ta sama osoba może w czasie wielkiego strapienia doświadczać wielkiej pociechy i radości, kiedy to wraz z mnożeniem się trudności każda obietnica niesie ze sobą słodycz; kiedy zaś innym razem podczas drobnej próby szuka pociechy i wygląda obietnicy, ta jest daleko. Oto przyczyna tej różnicy – Duch rozdziela tak jak chce. Podobnie jest z różnicami między ludźmi – dla niektórych każda obietnica pełna jest życia i pociechy, podczas gdy inni kosztują z niej niewiele w ciągu całego życia – i znowu dzieje się tak dlatego, że Duch rozdziela jak chce. Wszystko zależy od suwerennych postanowień Ducha Świętego.
  3. Duch czyni to za darmo. Wiele różnorodnej pociechy, która wypływa z obietnic Chrystusa, zależy od wolności działania Ducha. Z tego powodu pociecha często przychodzi nieoczekiwanie, gdy cały świat każe ludzkiemu sercu oczekiwać trudności i smutku.

Dzięki tej ogólnej pracy Ducha Świętego mamy z nim społeczność. Gdy tylko dusza doświadczy płynącego z obietnic pocieszenia, ulgi, miłości, wsparcia, uwolnienia od strachu i kłopotów, wówczas może, a nawet musi poznać działanie Ducha Świętego – a wtedy poznanie to pomnoży radość wierzącego i poprowadzi go do głębszej społeczności z nim.

Fragment książki “Żyjąc żywym Bogiem” George Smeaton, John Owen, wyd. FEWA. Wykorzystano za zgodą wydawnictwa.

Przypisy

  1. II Piotra 1,21
  2. Jan. 14,27
Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.