Świadomi ewangeliści

Kelly, szesnastolatka, przyjechała z ojczystej Brazylii do szkoły średniej w Portland w stanie Oregon, w ramach programu wymiany uczniów. Connie i John, u których Kelly miała mieszkać, to mili, spokojni ludzie, członkowie kościoła skupionego na ewangelii. Kelly była dobrą uczennicą. Pochodziła z rodziny japońsko-brazylijskiej, dlatego dobrze się czuła w wielokulturowym środowisku i nie miała problemów z aklimatyzacją w liceum w Portland.

Connie i John modlili się o Kelly i zabrali ją do kościoła, ale Kelly nie wykazywała zainteresowania chrześcijaństwem. John i Connie zaprzyjaźnili się jednak z Kelly, dlatego gdy wyjechała z powrotem do domu, pozostali w kontakcie. Connie modliła się o Kelly latami – latami, które z pięciu przeciągnęły się w dziesięć, a z dziesięciu w piętnaście.

Niedawno zostałem wraz z Leeann poproszony o wygłoszenie wykładu w Hinson Baptist – kościele, do którego uczęszczają John i Connie. Podczas lunchu po nabożeństwie Connie usiadła obok Leeann:

– Dawno temu – odezwała się Connie – była u nas uczennica z wymiany szkolnej, ma na imię Kelly, a obecnie pracuje jako stewardessa w liniach lotniczych Emirates Airlines. To naprawdę słodka dziewczyna. – Mniejsza o to, że Kelly była w tym momencie dorosłą kobietą. – Mieszka w Dubaju. Czy moglibyście się z nią skontaktować? Jest teraz trochę samotna, ponieważ właśnie zerwała ze swoim chłopakiem.

Leeann naprawdę cieszyła się z możliwości spotkania z Kelly, ale do Dubaju mieliśmy wrócić dopiero za kilka tygodni. Dlatego Connie razem Leeann napisały do Kelly i opowiedziały jej o naszym kościele Redeemer. Za namową Connie Kelly odnalazła zbór i odwiedziła go jeszcze przed powrotem Leeann.

Gdy tylko weszła do środka, powitała ją Hetty z Filipin, która stała przy drzwiach i witała przybyłych. Następnie zamieniła z nią słowo Kanta z Indii, obsługująca stoisko z książkami. Gdy Kelly słuchała, jak pastor Dave głosi ewangelię, jej serce wypełniło dziwne ciepło. Później Hetty i Kanta (które nie wiedziały, że Kelly to nasza znajoma z podróży po USA) zaprosiły ją na lunch. Po powrocie do domu Kelly otworzyła pakiet powitalny, który dostała w kościele, i znalazła tam dwie książki: The Cross Centered Life C.J. Mahaneya oraz Two Ways to Live, czyli wykład ewangelii autorstwa Philipa Jensena i Tony’ego Payne’a. Natychmiast przeczytała obie. Później Hetty i Kanta zaprosiły ją na studium biblijne w małej grupie, gdzie spotkała się z ciepłym przyjęciem.

Gdy Leeann wróciła do Dubaju, zjadła razem z Kelly lunch. Kelly opowiedziała Leeann o swoim życiu i o tym, jak bardzo podoba jej się kościół.

– Chciałabym zostać członkiem – zadeklarowała. – Czy są jakieś składki, które trzeba płacić?

Leeann uśmiechnęła się i powiedziała:

– Nie, nie ma żadnych składek, ale jest coś bardzo ważnego, co musisz zrozumieć, aby stać się członkiem kościoła. To coś nazywamy ewangelią.

– W takim razie opowiedz mi tę ewangelię – poprosiła Kelly.

Kilka kontynentów, parę kościołów, różne miasta, wiele języków, liczne grupy etniczne, rozliczne osobowości, lata modlitwy, przekaz mówiony i pisany, dwa lunche – jedna ewangelia. Gdy ochrzciłem Kelly w hotelowym basenie, gdzie mają miejsce chrzty naszego kościoła, nie mogłem powstrzymać łez, myśląc o tym, w jaki sposób Bóg zaaranżował to wszystko dla swojej jednej zgubionej córki, Kelly.

Kelly była ostatnią osobą mającą świadomość, w jaki sposób Bóg aranżuje ludzi i zdarzenia, aby przyprowadzić ją do siebie. Teraz jednak to dostrzega. Dołączyła do zespołu witającego osoby wchodzące do kościoła, ponieważ chce docierać do tych, którzy nie znają Boga. Niedawno Kelly spotkała dwie stewardesy z Brazylii, które pierwszy raz przyszły do kościoła. Kto wie, jak Bóg działał w ich życiu, aby przyprowadzić je do tego miejsca? Kto wie, co jeszcze zrobi Bóg?

W kulturze ewangelizacji ludzie kochający Jezusa współdziałają ze sobą jak instrumenty w wielkiej symfonii Bożego dzieła. Nie zawsze wiemy, jak będzie wyglądało następne dzieło – to kompozycja Ducha Świętego. Jeżeli jednak jesteśmy skupieni na Nim i Jego wskazówkach, stajemy się częścią Jego dzieła w życiu innych ludzi.

Zbyt łatwo jest grać, patrząc na ludzi, a nie na dyrygenta. Pamiętaj, Pan jest naszym dyrygentem. W ewangelizacji działaj świadomie: podążaj za prowadzeniem Chrystusa. Jest wiele rzeczy, które mogą nas rozpraszać. Ale w dojrzałej kulturze ewangelizacji ludzie ufają, że Bóg uczyni większe dzieła niż te, które mogą sobie wyobrazić.

RÓŻNE CZŁONKI, TEN SAM CEL

W kulturze ewangelizacji wzywamy wierzących, by kroczyli w wierze i byli otwarci na dzieła Boże i ludzi wokół. Powołanie to wymaga długoterminowej wizji. Ludzie w życiu Kelly ufali, iż Bóg działa przez nich, gdy oni podążają za Chrystusem. Przyjrzyjmy się życiu różnych ludzi, którzy pojawili się w jej historii, i zobaczmy, czego możemy się od nich nauczyć.

Connie nie pozwoliła przyjaźni zaniknąć z biegiem czasu, ale modliła się i czekała na szansę. Szansa nadeszła, chociaż trwało to piętnaście lat. Nie daj się zwieść myśleniu, że ludzie są takimi, jakimi się wydają. Nie wierz temu ani przez chwilę. Przynosimy słowa życia tym, którzy są zdesperowani i umierają, a to, jak wyglądają z zewnątrz, nie ma znaczenia. Dlatego bądź czujny i módl się, osobiście i wspólnotowo.

Kanta i Hetty nie uważały się za ewangelistki, ale nimi były. Były miłymi i myślącymi „zakamuflowanymi” ewangelistkami, których stopy były odziane w buty gotowości do głoszenia ewangelii (Ef 6:15).

Pastor Dave wiernie głosił ewangelię, jak ma to w zwyczaju robić co tydzień. Ludzie w naszej wspólnocie wiedzą, że gdy przyprowadzają do kościoła swoich przyjaciół i członków rodziny, usłyszą oni ewangelię. Dave często głosi z mównicy:

– Tym z was, którzy są tu dziś obecni, a wyznają inne religie, chciałbym powiedzieć, że cieszymy się, iż przyszliście. Chcę was zachęcić, abyście porozmawiali o kazaniu ze mną lub którymś ze starszych albo z tymi, którzy przyprowadzili was do kościoła.

Studium biblijne w małej grupie, na które poszła Kelly, to przyjazne i bezpieczne miejsce, w którym można przyjrzeć się Słowu Bożemu.

Leeann nie zaprzepaściła nadarzającej się okazji. Nie byłoby trudno pomyśleć, że czyjaś piętnastoletnia relacja dawno wygasła i nie jest warta zachodu. Leeann była jednak przygotowana do głoszenia ewangelii, a następnie do zbadania reakcji i zadawania pytań.

Nikt nie prosił Kelly, by zrobiła decydujący krok. Nie zastosowano żadnych technik nacisku. W pewnym momencie, gdy Leeann rozmawiała z Kelly, uzmysłowiła sobie, że ta faktycznie zrozumiała ewangelię i poddała jej swoje życie. Gdybyś jednak zapytał Kelly, kto przyprowadził ją do Jezusa, mogłaby mieć problem z odpowiedzią. Mogłaby wskazać na Ducha Świętego albo na „kilka osób”.

W kulturze ewangelizacji celem jest, aby każdy się dzielił wiarą, modlił, a także wykorzystywał szanse, gdy te się nadarzają. Możemy apelować do ludzi, aby przyjmowali wiarę, ale nie ma w Nowym Testamencie instrukcji, w jaki sposób doprowadzić grzesznika do modlitwy. Wierzymy, że to Bóg nakłania ludzi do pokuty. My zaś mamy być wiernymi świadkami – razem.

W jaki sposób możemy stać się częścią takiej właśnie żywej kultury ewangelizacji? W jaki sposób możemy stać się świadomymi ewangelistami żyjącymi w świadomej kulturze ewangelizacji? Jakiego rodzaju platformy powinniśmy zbudować w konkretnych miejscach, abyśmy byli przygotowani do dzielenia się ewangelią? Myślę, że jest ich sześć:

1. Przygotować swoje serca, umysły i nogi.

2. Zrozumieć, na czym polega styl życia ukształtowany przez ewangelię.

3. Uśmiercić przyjmowanie ewangelii za pewnik.

4. Postrzegać ewangelizację jako duchową dyscyplinę.

5. Modlić się.

6. Jeśli to możliwe, przewodzić w ewangelizacji. To wspaniałe, cudowne i niosące nadzieję.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.