Subskrybuj, aby otrzymywać codzienne rozważania na e-mail.
A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię twoje.
Ewangelia Mateusza 6,9
Dziesiątki razy Pismo mówi, że Bóg działa „ze względu na imię swoje”.
Wiedzie mnie ścieżkami sprawiedliwości ze względu na imię swoje (Psalm 23,3).
Przez wzgląd na imię swoje, Panie, odpuść grzech mój (Psalm 25,11).
Wybawił ich dla imienia swego (Psalm 106,8).
Przez wzgląd na moje imię powstrzymywałem swój gniew (Księga Izajasza 48,9).
Odpuszczone są wam grzechy dla imienia jego (1 Jana 2,12).
Jeśli pytasz, co tak naprawdę porusza serce Boga w tych wszystkich stwierdzeniach (i wielu podobnych), odpowiedź brzmi, że Bóg rozkoszuje się, gdy Jego imię jest znane i czczone.
Pierwszą i najważniejszą modlitwą, którą można się modlić jest: „Święć się imię twoje”. Kiedyś myślałem, że to aklamacja. Coś jak „Alleluja! Imię Pana jest czczone!”. Lecz to nie jest aklamacja. To prośba. Właściwie, rodzaj konieczności lub wezwania. Panie, niech tak będzie! Spraw, aby tak było. Niech imię Twoje będzie czczone. To moja prośba, moja modlitwa. Bardzo proszę, aby tak się stało: Spraw, aby ludzie czcili Twoje imię. Spraw, abym ja czcił Twoje imię!
Bóg uwielbia, gdy coraz więcej ludzi „święci” Jego imię. Dlatego Jego Syn uczy chrześcijan, aby modlili się o to. Właściwie Jezus czyni to pierwszą i nadrzędną modlitwą. Ponieważ jest to pierwsze i wielkie zamiłowanie Boga Ojca.
„Panie, spraw, aby coraz więcej ludzi święciło Twoje imię”, to znaczy, aby poważało, podziwiało, szanowało, miłowało, honorowało, czciło i uwielbiało Twoje imię. Więcej i więcej ludzi! Możesz więc zauważyć, że zasadniczo jest to modlitwa misyjna.