Suwerenność Boga: Cenność Bożej suwerenności w naszym cierpieniu

Głębokie wewnętrzne funkcjonowanie chrześcijańskiej duszy nie jest możliwe bez suwerenności Boga. Dlaczego? Ponieważ siła nadziei, pokoju, radości, zadowolenia, radości, satysfakcji i zachwytu Bogiem, które podtrzymują duszę w smutku i bólu, są zakorzenione w pewności, że Bóg ma władzę, wolność, mądrość i moc, aby dokonać wszelkiego dobra, które obiecał uczynić dla Swoich znękanych dzieci.

Żadna przeszkoda w naturze, żadna przeszkoda ze strony szatana, żadna przeszkoda w postaci porażek i grzechów człowieka nie może powstrzymać Boga przed sprawieniem, że wszystkie moje doświadczenia, wszystkie moje złamania i wszyscy moi przeciwnicy służyć będą mojej wiecznej pełni i radości. Mam nadzieję, że dostrzegacie w tym stwierdzeniu, że moja radość z Bożej suwerenności opiera się nie głównie na Jego sprawczej roli w przeszłości, ale głównie na Jego potężnych możliwościach w przyszłości. Głównym powodem, dla którego Boża suwerenność jest cenna, jest to, że ma On moc, aby wypełnić dla mnie „niemożliwe” obietnice w moim niespokojnym, a nawet pozornie beznadziejnym stanie. Jego panowanie nad przeszłością, w tym nad przyczynami mojego skruszenia i cierpienia, jest po prostu warunkiem wstępnym tej przepełnionej nadzieją mocy. Przyjrzyjmy się więc pokrótce tej suwerenności.

Suwerenność nad niepełnosprawnością

Jak widzieliśmy w poprzednim artykule, jeden z najbardziej znaczących i fundamentalnych tekstów dotyczących suwerenności Boga odnosi się bezpośrednio do niepełnosprawności. W Księdze Wyjścia 4:11 Bóg odpowiada na obawy Mojżesza, że jego elokwencja nie jest wystarczająca do wykonania zadania: „PAN rzekł do niego: ‘Kto uczynił usta człowieka? Kto czyni go niemym albo głuchym, albo widzącym, albo niewidomym? Czy to nie Ja, PAN?’” (przekład za oryginałem). Zaburzenia mowy, głuchota, ślepota – wszystkie ułomności są w rękach Boga, aby ich udzielać i je usuwać. Na to możemy odpowiedzieć: „A co z przyczynami naturalnymi? Co z szatanem? A co z grzechami innych przeciwko nam, albo nawet z naszym własnym grzechem?”. I odpowiedź jest taka, że są one prawdziwe, ale żadna z nich nie jest ostatecznie decydująca. Jeśli któraś z nich odgrywa rolę w naszym kalectwie – a na pewno odgrywa – to dzieje się tak w ramach suwerennego planu Boga.

Na przykład List do Rzymian 8:22-23 wyraźnie mówi, że nasze fizyczne jęki z powodu chorób i niepełnosprawności wynikają z faktu, że nasze ciała mają udział w upadku całej natury w marność: „Wiemy, że całe stworzenie aż dotąd wzdycha razem w bólach rodzenia. A nie tylko stworzenie, ale i my sami, którzy mamy pierwociny Ducha, wzdychamy wewnętrznie, oczekując z niecierpliwością przybrania za synów, odkupienia naszych ciał” (przekład za oryginałem).

Tak więc jedną z przyczyn naszego fizycznego i umysłowego rozbicia jest to, że uczestniczymy z całym stworzeniem w jego poddaniu się marności. Ale to stworzenie jest pod szczegółowym zarządem Boga. Chociaż istnieją naturalne przyczyny naszych ułomności, niedomagań, chorób i ograniczeń, to jednak żadna z tych naturalnych przyczyn nie jest ostateczna; żadna nie jest ostatecznie decydująca. Natomiast Bóg taką rolę odgrywa.

Suwerenność nad szatanem

Tak samo jest z szatanem. On jest realną osobą. I jest zaangażowany w niszczenie i krzywdzenie ludu Bożego, także pod względem fizycznym i psychicznym (Dz 10:38). Jest on jednak pod Bożym kierownictwem. W Księdze Hioba szatan musi zwrócić się do Boga o pozwolenie na wyrządzenie krzywdy Hiobowi (1:12; 2:6). A kiedy szatan wykonał swoje zadanie, uderzając Hioba ohydnymi ranami (2:7), Hiob mówi: „Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy?” (2:10). Ponadto natchniony autor księgi mówi, że Hiob został pocieszony „z powodu całego zła, które PAN na niego sprowadził” (42:11, przekład za oryginałem).

A więc tak, szatan jest prawdziwy i bez wątpienia ma swój udział w wywoływaniu wielu chorób i niepełnosprawności. Ale nie może on nic zrobić bez Bożego pozwolenia. A to, co Bóg przewidział i na co zezwolił, On też planuje. Z kolei to, co planuje dla swoich dzieci, zawsze jest dla ich dobra.

Suwerenny nad grzechem i jego skutkami

Tak samo jest z grzechami. Możemy tak bardzo oddawać się paleniu papierosów, że w końcu nabawimy się rozedmy płuc, albo stracić nogę, bo pijany kierowca wjechał w nas. Ale ani nasze grzechy, ani grzechy innych nie mają decydującego wpływu na to, co się z nami dzieje. O tym decyduje Bóg. I znowu, chrześcijanin może do każdego ataku natury, szatana czy grzechu odnieść słowa z Księgi Rodzaju 50:20: „Obmyśliliście zło przeciwko mnie, ale Bóg obrócił to w dobro”.

Możemy to powiedzieć, mimo że jesteśmy niezasługującymi na to grzesznikami, ponieważ Bóg powiedział to najpierw w odniesieniu do wszystkich grzechów, które ze względu na nas zaprowadziły Jego Syna na krzyż. Herod, Piłat, okrutni żołnierze, krzyczące tłumy – oni zamierzyli egzekucję Syna jako zło, ale Bóg zamierzył ją jako dobro (Dz 4:27-28). To jest fundament wszelkiego dobra, które Bóg obiecuje dokonać w naszym cierpieniu i poprzez nie. A dobro, które Bóg ma na celu dla Swoich dzieci, ma niezmierzoną ilość warstw.

On zamierza je dla wzmocnienia naszej wiary. „Czuliśmy, że otrzymaliśmy wyrok śmierci. To jednak miało sprawić, że nie będziemy polegać na sobie, lecz na Bogu, który wskrzesza umarłych” (2 Kor 1:9, przekład za oryginałem).

Ma to na celu naszą większą sprawiedliwość. „Z początku wszelkie karcenie wydaje się raczej bolesne niż przyjemne, ale później przynosi pokojowy owoc sprawiedliwości” (Hbr 12:11, przekład za oryginałem).

On to zamyśla jako silniejszą nadzieję. „Radujemy się w naszych cierpieniach, wiedząc, że cierpienia rodzą wytrwałość, a wytrwałość – charakter, charakter zaś – nadzieję” (Rz 5:3-4, przekład za oryginałem).

Chodzi mu o to, abyśmy bardziej doświadczyli chwały Bożej. „Albowiem to lekkie, chwilowe utrapienie jest dla nas ceną za wieczną wagę chwały, której nie da się porównać z niczym innym” (2 Kor 4:17, przekład za oryginałem).

Ty, szatanie; wy, przyczyny naturalne; ty, grzeszniku – wy wszyscy zamyślaliście moje cierpienie w złym celu, ale Bóg zamyślał je w dobrym celu – tym dobrem jest silniejsza wiara, większa sprawiedliwość, silniejsza nadzieja, większa chwała’. Albo, jak sugeruje Ewangelia Jana 9:3, nawet nie bierz pod uwagę drugorzędnych przyczyn, ponieważ: „Nie na tym polegał grzech tego człowieka, ani jego rodziców, lecz na tym, aby się w nim objawiły dzieła Boże” (przekład za oryginałem).

Tylko Bóg odgrywa decydującą rolę

Chociaż natura, szatan i grzech mogą mieć wpływ na nasze cierpienie i ból, i należy im się przeciwstawiać za pomocą modlitwy, prawdy, lekarstw i innych odpowiednich środków, to jednak nie należy zapominać, że tylko Bóg odgrywa decydującą rolę.

I w ten sposób nie zostajemy z teologicznym problemem dotyczącym przeszłości, ale z niezwyciężoną nadzieją na przyszłość. Skoro Bóg jest suwerenny, to nic nie jest dla Niego zbyt trudne. A przez krew swojego Syna złożył nieomylne obietnice (…)

Bóg zaspokoi wszystkie twoje potrzeby według swego bogactwa w chwale w Chrystusie Jezusie (patrz: Flp 4:19).

Jego moc będzie się doskonaliła w twojej słabości (patrz: 2 Kor 12:9).

On cię wzmocni, pomoże ci i podtrzyma cię Swoją sprawiedliwą prawicą (patrz: Iz 41:10). On nigdy cię nie porzuci ani nie opuści cię (patrz: Hbr 13:5).

Nie dozwoli, aby przyszła na ciebie taka próba, w której nie da ci odpowiedniej łaski, abyś ją zniósł (patrz: 1 Kor 10:13).

Krwią Swojego Syna usunie żądło z twojej śmierci (patrz: 1 Kor 15:55-57). On wzbudzi cię z martwych jako nieskazitelnego (patrz: 1 Kor 15:52).

On przemieni twoje poniżone ciało, aby było podobne do Jego chwalebnego ciała, tą mocą, która pozwala Mu nawet wszystko sobie podporządkować (patrz: Flp 3:21).

A dokona tego niezawodnie, ponieważ jest absolutnie suwerenny nad wszystkim i dlatego może wszystko, a żaden Jego cel nie może być udaremniony (zob. Hi 42:2).

To jest fundament naszej nadziei i klucz do wewnętrznego funkcjonowania chrześcijańskiej duszy.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.