Podrzędność Prawa

Link YouTube: dodaj komentarz, subskrybuj, prześlij dalej

Transkrypcja wideo

Wykładamy Pismo Święte zgodnie z tym, co przedstawia. A zadziwiające jest to, że zarówno List do Galacjan, jak i reszta Nowego Testamentu były napisane do nowych wierzących. W przypadku listów Pawła, byli to nowi wierzący, którzy byli poganami i nie mieli żadnego doświadczenia ze Starym Testamentem. A w bardzo krótkim czasie po tym, jak głosił im ewangelię i im usługiwał, pisał do nich wyczerpujące listy, które zawierały bardzo starannie sporządzone i czasami złożone argumenty, które opierały się na głębokim myśleniu o prawdzie.

Cennych skarbów Pisma Świętego nie znajduje się na powierzchni i myślę, że nauczyliśmy się tego przez lata. Nie chodzi tylko o informacje, które zdobywamy przez uważne skupienie i myślenie, chodzi o relację, która będzie tego owocem. Czyli, żebyśmy mogli pełniej poznać naszego Boga i mocniej wierzyć w objawione w Piśmie doktryny.

Niektórzy mogą myśleć, że wystarczyłoby, żeby Paweł powiedział: „Zbawienie jest tylko z łaski tylko przez wiarę, nie z uczynków” i to byłoby wszystko. Że zbawienie jest przez wiarę, niezależnie od uczynków. Mówi o tym w 2 rozdziale Efezjan: „Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, nie z uczynków”. I niektórzy mogą powiedzieć: „To mi wystarczy. Rozumiem to”. Ale to nie jest sposób, w jaki Pismo Święte traktuje tę kwestię, bo nie uciekniemy od argumentów sprzeciwiających się ewangelii łaski i wiary.

Apostoł Paweł był szczególnie wybrany przez Boga do spisania bardzo starannie opracowanych przemyśleń o prawdzie ewangelii. Wiemy też, że ewangelia jest nieustannie krytykowana i atakowana. Tak było za jego czasów. Tak jest dzisiaj. Tak było zawsze. W Słowie Bożym mamy wszystko, czego potrzebujemy. Nic nie zostało pominięte. Mamy wszystko, czego potrzebujemy, żeby rozumieć ewangelię i żeby nasza pewność ewangelii była wyraźnie i mocno ugruntowana.

Prawdziwi chrześcijanie mogą być i bywają głupio omamieni. Czytamy o tym w 3 rozdziale Listu do Galacjan, w wersecie 1: „O nierozumni Galacjanie! Któż was omamił?”. Zostali omamieni w sprawie ewangelii. Ewangelii, w którą sami uwierzyli i która ich zbawiła. Ale pewni Żydzi przybyli z Jerozolimy do Galacji, do różnych kościołów w południowej części tego regionu i powiedzieli: „Wiara nie wystarczy. Musicie przestrzegać prawa Mojżeszowego, obrzezania, przepisów Mojżeszowych. Zbawienie to wiara plus uczynki”.

Paweł był w szoku, że tak szybko to zaakceptowali. Rozdział 1, werset 6: „Dziwię się, że tak prędko dajecie się odwieść od tego, który was powołał w łasce Chrystusowej do innej ewangelii”. A inna ewangelia to taka, która dodaje uczynki do wiary. „Chociaż innej nie ma – mówi werset 7 – są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą przekręcić ewangelię Chrystusową. Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty! Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty!”. Każdy, kto narusza prawdziwą ewangelię, podlega potępieniu.

Przyglądamy się temu od kilku tygodni i będziemy to kontynuować. I wiem, że niektórzy z was mówią: „Gdzie mam się podpisać? Wchodzę w to. Kupuję to. Jestem przekonany”. Ale Paweł jest zawzięty w swoich argumentach. Musi zapieczętować to niezniszczalną pieczęcią w zrozumieniu jego czytelników, a także w naszym zrozumieniu. Przypominam, że pisze do chrześcijan, żeby nie dawali się omamić, wierząc, że mogą przyjmować fałszywą ewangelię.

Pozwólcie, że wrócimy do wcześniejszej części 3 rozdziału. Paweł pisał w wersecie 3 do tych, którzy rozpoczęli w Duchu. To prawdziwie wierzący. Rozpoczęli Duchem lub w Duchu. Ale byli omamieni. Byli głupio omamieni, przyjmując jako poprawną fałszywą ewangelię, mimo że byli wierzący. Byli oni, jak mówią nam wersety od 6 do 9, prawdziwymi synami Abrahama. Końcówka wersetu 7: „ci, którzy są z wiary, są synami Abrahama”. Abraham jest prototypowym ojcem wszystkich wierzących, bo Abraham uwierzył Bogu i został usprawiedliwiony przez wiarę, już w 15 rozdziale Księgi Rodzaju. Więc wszyscy, którzy są usprawiedliwieni przez wiarę, są w pewnym sensie duchowymi synami Abrahama. Mówimy więc o wierzących usprawiedliwionych przez wiarę niezależnie od uczynków, tak jak Abraham.

Paweł mówi w wersecie 10, że każdy, kto stara się usprawiedliwić uczynkami, będzie przeklęty, bo „wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem”. Jeśli próbujesz przyjść do Boga przez swoje uczynki, swoją moralność, religię, jesteś przeklęty. Tylko ci, którzy pokładają ufność w Panu Jezusie Chrystusie, będą usprawiedliwieni. Werset 11: „Sprawiedliwy z wiary żyć będzie”. I dalej w wersecie 14 mówi: „Aby błogosławieństwo Abrahamowe przeszło na pogan w Jezusie Chrystusie, my zaś, abyśmy obiecanego Ducha otrzymali przez wiarę”.

Paweł zawsze głosił ewangelię tylko wiary. Judaizanci przybyli, próbując zmusić ludzi, by uwierzyli, że to wiara i uczynki. To przeklęta herezja, która musi być potępiona. I to właśnie robi Paweł.

Oni sprzeczaliby się, mówiąc: „Chwileczkę. A co z prawem Mojżeszowym? A co z prawem Mojżeszowym? Bóg dał prawo Mojżeszowi. Abraham był zbawiony przez wiarę, ale kiedy Bóg dał prawo Mojżeszowe – czterysta trzydzieści lat po ostatnim powtórzeniu przymierza Abrahamowego Jakubowi – Bóg dał prawo Mojżeszowe, czy nie zmienił wtedy planu zbawienia? Czy nie zmieniło się to z wiary przed Prawem na uczynki przez Prawo? Czy nie taki jest cel Prawa albo czy nie jest to przynajmniej połączenie wiary Abrahama i przestrzegania prawa Mojżeszowego?”.

Takie było żydowskie podejście. Honorowali Abrahama i wiarę Abrahama. A jednocześnie tak samo honorowali Mojżesza i Prawo. Paweł chciał podkreślić, że Prawo nigdy nie miało być drogą do zbawienia. To wywołałoby konflikt między obietnicą a Prawem. Istniałyby dwie konkurujące ze sobą drogi zbawienia. I dlatego, zaczynając od wersetu 15, Paweł pisze następujące słowa. Śledźcie te słowa:

„Bracia, przytoczę przykład ze stosunków ludzkich: Nawet uprawomocnionego testamentu jakiegoś człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje. Otóż, obietnice dane były Abrahamowi i potomkowi jego. Pismo nie mówi: I potomkom – jako o wielu, lecz jako o jednym: I potomkowi twemu, a tym jest Chrystus. Powiadam więc to: Testamentu uprzednio przez Boga uprawomocnionego nie unieważnia zakon, który został nadany czterysta trzydzieści lat później, tak żeby obietnica była unicestwiona. Jeśli bowiem dziedzictwo wywodzi się z zakonu, to już nie z obietnicy. Bóg zaś obdarzył nim łaskawie Abrahama przez obietnicę.

Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica. A został on dany przez aniołów do rąk pośrednika. Pośrednika zaś nie ma tam, gdzie chodzi o jednego, a Bóg jest jeden. Czy więc zakon jest przeciw obietnicom Bożym? Bynajmniej! Gdyby bowiem został nadany zakon, który może ożywić, usprawiedliwienie byłoby istotnie z zakonu. Lecz Pismo głosi, że wszystko poddane jest grzechowi, aby to, co było obiecane, dane było na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą”.

To niezwykle staranny i przemyślany argument. Paweł porównuje wyższość obietnicy w wersetach od 15 do 18 z niższością Prawa w wersetach od 19 do 22.

Pamiętajmy, co powiedzieliśmy o obietnicy. Obietnica przyszła do Abrahama. Było ona Boska, a zatem bezwarunkowa. Była wieczna, a zatem nieodwołalna. Była łaskawa, a zatem niezasłużona. Obietnica była dana przez Boga Abrahamowi. Pierwszy raz w Księdze Rodzaju 12 i była powtarzana wiele razy innym patriarchom, że Bóg będzie błogosławił, że Bóg przyniesie zbawienie. Pokazał to w przypadku Abrahama. Abraham jest usprawiedliwiony z wiary. Abraham uwierzył Bogu i było mu to poczytane ku usprawiedliwieniu. Rodzaju 15:6. Bóg złożył więc obietnice błogosławieństwa i zbawienia przez Abrahama dla świata.

W dalszej części Starego Testamentu, jak pamiętacie, Bóg złożył również obietnice Dawidowi. W 2 Samuela 7 czytamy, że z łona Dawida kiedyś w przyszłości przyjdzie król, największy król, Mesjasz, który będzie panował i rządził na tronie Dawida. Będzie to globalne i, ostatecznie, wieczne. Tak więc przymierze Abrahamowe obejmuje również Dawidową obietnicę Zbawiciela. W przymierzu Abrahamowym Zbawiciel jest potomstwem. W przymierzu Dawidowym Zbawiciel to Mesjasz, Król.

Następnie prorocy mówili o Nowym Przymierzu. W Nowym Przymierzu Bóg przebaczy grzechy ludzi i przemieni ich, zabierając im kamienne serce, a dając im serce mięsiste i dając im swojego Ducha Świętego, co opisuje odrodzenie, nowe narodzenie. Tak więc z przymierza Abrahamowego wypływa obietnica zbawienia. Ta obietnica została urzeczywistniona przez tego, który jest potomkiem Dawida, Królem. Jego dzieło przynosi przebaczenie grzechów możliwe dzięki Jego własnej śmierci na krzyżu w zastępstwie grzeszników. Dlatego Bóg może okazać przebaczenie. Tak więc przymierze Abrahamowe przepływa przez przymierze Dawidowe i przez Nowe Przymierze. Wszystkie te przymierza sprowadzają się do Chrystusa.

Chrystus jest potomkiem, jak mówi werset 16. Chrystus jest potomkiem Abrahama, a wszyscy, którzy są błogosławieni, są błogosławieni w Chrystusie. Chrystus wypełnił przymierze Dawidowe. Jest wielkim synem Dawida, wielkim, ostatecznym Królem królów. Chrystus jest tym, który zatwierdza i wypełnia Nowe Przymierze, tak jak powiedział w górnej izbie, kiedy podniósł kielich: „to jest moja krew Nowego Przymierza przelana za was”.

Tak więc obietnica dana Abrahamowi, obietnica dana Dawidowi i obietnica dana prorokom Nowego Przymierza wszystkie związane są z Bożą wieczną, bezwarunkową i suwerenną łaską. Obietnica jest nadrzędna i całość sprowadza się do Chrystusa. Muszę wam to pokazać.

Drugi List do Koryntian 1:20, jedno proste stwierdzenie. Posłuchajcie: „Bo obietnice Boże, ile ich było – słuchajcie raz jeszcze – bo obietnice Boże, ile ich było – co oznacza: tyle obietnic, ile Bóg złożył – w Nim znalazły swoje tak”. W Chrystusie znalazły „tak”. Wszystkie obietnice Boże są w Chrystusie. On jest potomkiem Abrahama. Jest synem Dawida. To Odkupiciel ratyfikujący Nowe Przymierze. „Bo obietnice Boże, ile ich było, w Nim znalazły swoje ‘tak’. Dlatego też przez niego mówimy ‘Amen’ ku chwale Bożej”.

Co za wspaniały werset, 2 Koryntian 1:20. „Przez Niego mówimy ‘Amen’ ku chwale Bożej”. Wszystko, co Bóg obiecał Abrahamowi i wszystkim w linii Abrahama. Wszystko, co obiecał Dawidowi i wszystkim, którzy są pod wpływem przymierza Dawidowego. Wszystko, co obiecał w Nowym Przymierzu – Jeremiasza 31, Ezechiela 36 – wszystko to wypełniło się w Chrystusie. W Nim wszystkie Boże obietnice są “Amen”.

Chcę trochę pogłębić wasze myślenie na ten temat. Otwórzcie swoje Biblie na 13 rozdziale Dziejów Apostolskich. 13 rozdział Dziejów Apostolskich. Chcę, żebyście to zrozumieli. To taka niesamowicie błogosławiona prawda.

W Dziejach Apostolskich 13:32, kiedy Apostoł Paweł przemawiał, powiedział: „I my zwiastujemy wam dobrą nowinę. Tę obietnicę, którą dał ojcom”. Czyli mówi: „Zobaczcie, ewangelia, którą głoszę, wiąże się z obietnicą daną Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Głoszę obietnicę daną ojcom”. Przymierze Mojżeszowe najwyraźniej tego nie unieważniło, bo to dalej jest ewangelia. „I my zwiastujemy wam dobrą nowinę. Tę obietnicę, którą dał ojcom, wypełnił teraz Bóg dzieciom ich przez wzbudzenie nam Jezusa”. Raz jeszcze, wypełnił obietnicę przez to, że wskrzesił Jezusa.

“Jak to napisano w psalmie drugim: Synem moim jesteś, dzisiaj cię zrodziłem”. A że go wzbudził z martwych, aby już nigdy nie uległ skażeniu, powiedział to tak: Dał wam święte rzeczy Dawidowe, rzeczy pewne”. On jest tym, który wypełnia przymierze Abrahamowe, obietnicę daną ojcom. On jest tym, który wypełnia też przymierze Dawidowe.

„Dlatego i na innym miejscu mówi: Nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie. Dawid, gdy względem swego pokolenia spełnił służbę zgodną z Bożym planem, zasnął, został przyłączony do swych ojców — i oglądał skażenie. Lecz Ten, którego Bóg wzbudził, nie oglądał skażenia”.

Więc obietnica dana Dawidowi nie wypełniła się w Dawidzie, ale w kimś większym niż Dawid, w jego synu, w Mesjaszu. „Niechże więc będzie wam wiadome, mężowie bracia, że przez tego zwiastowane wam bywa odpuszczenie grzechów”. A jeśli czytasz Jeremiasza 31, tą pociągającą obietnicą Nowego Przymierza jest przebaczenie grzechu.

Tak więc w Chrystusie wypełnia się obietnica dana Abrahamowi, w Chrystusie wypełnia się obietnica dana Dawidowi, w Chrystusie wypełnia się obietnica Nowego Przymierza. I werset 39: „I że w Nim – w tym, którego wam głosiliśmy – każdy, kto wierzy, jest uwolniony od wszystkich rzeczy – i tutaj wprowadza przymierze Mojżeszowe – od których nie mogliście być uwolnieni przez prawo Mojżeszowe”.

Przymierze Abrahamowe, przymierze Dawidowe, Nowe Przymierze – to jest ścieżka zbawienia. Prawo Mojżeszowe, przymierze z Mojżeszem, nie odgrywa żadnej roli w zbawieniu. Nie mogło was uwolnić. Prawo nie może tego zrobić.

Teraz kilka wersetów z Listu do Rzymian 15. Werset 8: „Gdyż powiadam, że Chrystus stał się sługą obrzezanych ze względu na prawdę Bożą, aby potwierdzić obietnice dane ojcom i aby poganie wielbili Boga za miłosierdzie”.

To jest to. Chrystus jest sługą obrzezanych, Żydów, ze względu na prawdę Bożą, aby potwierdzić obietnice dane Abrahamowi i innym oraz, żeby poganie wielbili Boga. Chrystus jest więc tym, który potwierdza obietnicę daną Abrahamowi. On jest wypełnieniem przymierza Abrahamowego.

Muszę wam teraz pokazać kilka innych miejsc w Liście do Hebrajczyków. Pierwsze z nich znajduje się w rozdziale 6. „Abyście się nie stali ociężałymi” – mówi werset 12. I zgadzam się z tym. „Abyście się nie stali ociężałymi, ale byli naśladowcami tych, którzy przez wiarę i cierpliwość dziedziczą obietnice”.

Autor Hebrajczyków wraca do tego w wersecie 13: „Gdy bowiem Bóg dał Abrahamowi obietnicę – znowu wracamy do przymierza Abrahamowego z Księgi Rodzaju – a nie miał nikogo większego, na kogo by przysiąc, przysiągł na siebie samego, mówiąc: Zaiste, będę błogosławił ci obficie i rozmnożę cię bez miary”. To pochodzi z Księgi Rodzaju 22:17, gdzie Bóg powtarza swoją obietnicę Abrahamowi wtedy, kiedy miał zabić Izaaka. Bóg złożył więc Abrahamowi obietnicę. Bóg złożył obietnicę Abrahamowi.

Werset 15: „A tak, ponieważ czekał cierpliwie, otrzymał to, co było obiecane. Ludzie bowiem przysięgają na kogoś większego, a zakończeniem wszelkiego ich sporu jest przysięga, która jest stwierdzeniem. Również Bóg, chcąc wyraźniej dowieść dziedzicom obietnicy niewzruszoności swego postanowienia” – mówiłem już wam, że obietnica jest Boska, a zatem jest niezmienna. Niezmienna i wieczna. Dlatego jest nieodwołalna. Jest łaskawa i dlatego niezasłużona. I Bóg złożył obietnicę Abrahamowi, przez Abrahama, a wszystko to zostało zatwierdzone w osobie i dziele Chrystusa.

Tak więc Bóg demonstruje niezmienność swojego celu. Złożył obietnicę, a następnie przysięgę. Ta przysięga brzmiała: „Będę ci błogosławił i rozmnożę cię”. On przysiągł na siebie samego, bezwarunkowe przymierze, „abyśmy przez dwa niewzruszone wydarzenia – obietnicę i przysięgę – co do których niemożliwą jest rzeczą, by Bóg zawiódł, my, którzy ocaleliśmy, mieli mocną zachętę do pochwycenia leżącej przed nami nadziei. Jej to trzymamy się jako kotwicy duszy, pewnej i mocnej, sięgającej aż poza zasłonę, gdzie jako poprzednik wszedł za nas Jezus”.

To jest sedno. Uchwyciliśmy się pełni korzyści z obietnicy Bożej danej Abrahamowi, gdy uchwyciliśmy się Chrystusa. Mamy kotwicę duszy, kiedy jesteśmy połączeni z Chrystusem. Trzymamy się Go jako naszej nadziei. Wszystkie obietnice dla Abrahama, które obejmują obietnice dla Dawida, które obejmują Nowe Przymierze, wszystkie one są w Chrystusie. A kiedy trzymamy się Chrystusa, trzymamy się wszystkich tych obietnic. Nie ma tam nic o prawie Mojżeszowym.

Było o nim w Dziejach Apostolskich 13, gdzie czytamy, że prawo Mojżeszowe nie odgrywa w tym żadnej roli. A List do Hebrajczyków 9:15 mówi o Panu Jezusie, że „jest On pośrednikiem Nowego Przymierza, ażeby gdy poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza” – oznacza to, że Jego śmierć objęła wszystkich wierzących w Starym Przymierzu. Innymi słowy, Jego śmierć jest skuteczna tak samo wstecz, jak i wprzód. „Poniesiona została śmierć dla odkupienia przestępstw popełnionych za pierwszego przymierza, aby ci, którzy są powołani, otrzymali obiecane dziedzictwo wieczne.

Obietnica dana Abrahamowi dotyczyła wiecznego dziedzictwa, była zatwierdzona i wielokrotnie powtarzana patriarchom, upiększona obietnicą dla Dawida o wielkim Królu i doprowadzona do kulminacji w Nowym Przymierzu. A wszystko to wskazuje na Chrystusa. Wszystko to wskazuje na Chrystusa. Wszystkie błogosławieństwa Abrahama, Dawida i Nowego Przymierza są w Jezusie Chrystusie i tylko w Nim. Wróćmy teraz do Listu do Galacjan.

Galacjanie będą musieli wybrać. Będą musieli wybrać. Albo zbawienie jest przez wiarę i Bożą obietnicę, albo przez wymagania Prawa, ale nie przez jedno i drugie. Pismo Święte wypowiada się jasno, że prawo Mojżeszowe nie odgrywa żadnej roli w wypełnieniu obietnic dla Abrahama, Dawida i proroków w Nowym Przymierzu.

Wróćmy do wersetu 18. „Jeśli bowiem dziedzictwo” – czyli pierwotne obietnice, obietnice zbawienia. „Jeśli bowiem dziedzictwo wywodzi się z zakonu, to już nie z obietnicy. Bóg zaś obdarzył nim łaskawie Abrahama przez obietnicę”. Dosłownie, Bóg obdarzył, kecharistai, od czasownika charizomai, który pochodzi od charis, czyli łaska, co w rezultacie oznacza, że Bóg obdarzył nim łaskawie Abrahama przez obietnicę.

Bóg przyznał je przez obietnicę, a nie przez Prawo. Dziedzictwo nie opiera się na przestrzeganiu Prawa, nie opiera się na obrzezaniu, nie opiera się na moralnych uczynkach. Nie, ono opiera się na obietnicy, którą Bóg łaskawie obdarzył Abrahama, a przez Abrahama wszystkich, którzy wierzą. Bóg pokazuje, która z tych dwóch dróg jest właściwa. Pełne dziedzictwo, ze wszystkimi błogosławieństwami i obietnicą, udzielane są jako dar łaski przez wiarę. Apostoł wyjaśnia to za pomocą skrajności, bo to jest mocno atakowana doktryna.

Bez względu na pogląd nauczany przez judaizantów, Bóg udzielił Abrahamowi zbawienia i usprawiedliwienia przez obietnicę wiary, a nie przez uczynki Prawa. Prawo jeszcze wtedy nawet nie istniało. Przyszło 430 lat po ostatnim poświadczeniu przymierza z Abrahamem Jakubowi i 600 lat po Abrahamie. Obietnica wiedzie prym. Wyższość wynika z jej potwierdzenia, co widzieliśmy w ostatnim fragmencie. Wyższość wynika ze skupienia na Chrystusie. Wyższość wynika z jej chronologii, bo przyszła przed prawem Mojżeszowym. Wyższość wynika też z jej kompletności, z jej kompletności. Prawo nie unieważnia obietnicy. Więc do każdego grzesznika, który polega tylko na Chrystusie a nie na uczynkach, przychodzi obietnica, przychodzi dziedzictwo, niezależnie od jakichkolwiek zasług, dobrych uczynków, religii, obrzezania czy chrztu.

To rodzi pytanie, które prowadzi nas do ostatniej części tej sekcji: „Dlaczego Prawo? Dlaczego Prawo?” Werset 19: „Czymże więc jest Zakon?”. Paweł tworzy tutaj własny spór, bo wie, co powiedzą Żydzi. Wyobraża sobie Żyda, który pyta: „Czym jest Prawo?”. Przechodzi w ten sposób od wyższości obietnicy do niższości prawa. Jego tematem jest niższość Prawa. Zaczyna się od wersetu 19. Myślę, że będzie to dla was bardzo fascynujące.

Paweł mówi, że Prawo jest gorsze z trzech powodów. Z trzech powodów. Powód numer jeden: Ma podrzędny cel. Ma podrzędny cel.

Po co w takim razie Prawo? Pismo Święte podaje – i czytałem wam to dziś z Listu do Rzymian 7 – Pismo Święte podaje wiele powodów dla istnienia Prawa. Powiedzielibyśmy, że, po pierwsze, definiuje grzech. Pamiętacie, co powiedział Paweł w Rzymian 7? „O pożądliwości nie wiedziałbym, gdyby zakon nie mówił: Nie pożądaj!”. Tak więc Prawo, które jest czystym odzwierciedleniem świętego, prawego i moralnie sprawiedliwego charakteru Boga, definiuje grzech.

Oczywiście, wiedzielibyśmy o części grzechów, ponieważ mamy Prawo Boże zapisane w sercu. Ale pełny zakres Bożego prawa daje nam obraz całkowitej sprawiedliwości Boga i wszystkiego, co Go obraża, wszystkiego. I nie chodzi tylko o zachowania, ale też o postawy. Zatem pierwszym celem Prawa jest zdefiniowanie grzechu. Paweł mówi: „Tak, to definiuje dla mnie grzech”.

Drugim celem Prawa – i to jest ciekawe – jest pobudzanie do grzechu. Pobudzanie do grzechu. W Rzymian 7 mówi: „Prawo wzbudziło we mnie pożądliwość”. Kiedy Bóg mówi: „Nie rób tego”, coś w naszej upadłej naturze uznaje to za bardziej atrakcyjne niż to, co nie jest zabronione. Tak więc Prawo nie tylko definiuje grzech. Jest też sposobem na pobudzenie nas do grzechu.

Ale Prawo powoduje jeszcze więcej. Prawo ogłasza też, że grzech jest zły nie tylko ze względu na to, czego dokonuje w nas i czego dokonuje w innych ludziach. Jest zły, bo jest buntem przeciwko Bogu. Boże Prawo mówi: „Oto, czego wymagam”. Teraz wiem, że grzech jest zły nie tylko przez to, co czyni ze mną, jak wpływa na mnie lub ludzi wokół mnie, jak niszczy moje życie i moje relacje, ale o wiele ważniejsze jest to, co czyni Bogu. Dlatego Dawid w Psalmie 51 mówi: „Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem”. Prawo mówi: „Zbuntowałeś się przeciwko Bogu, a Bóg jest sędzią i pociągnie cię do odpowiedzialności. Bóg ukarze grzech”. Bo jest sędzią. Bo jest sędzią.

Jeśli zamierzasz żyć tak, jak media informacyjne pokazywały w ostatnim tygodniu życie w Hollywood, jeśli zamierzasz żyć w ten sposób, lepiej być ateistą. Lepiej być ateistą, przynajmniej dla chwilowej zdolności do prowadzenia takiego życia. Ale wiedz jedno: Bóg istnieje. I niezależnie od tego, czy w Niego wierzyłeś, On jest sędzią. Ale jeśli chcesz uciekać od tego przez całe życie, jeśli chcesz wygodnego życia, to lepiej być ateistą, przynajmniej przez ten krótki czas. Ale Prawo mówi: „Jest Bóg i On ma wolę, On ma zasady, On ma standardy i jeśli je złamiesz, będziesz pod Boskim potępieniem”.

My mamy tę wiedzę o Prawie. To nie jest nam obce. Wiemy, że Prawo definiuje grzech, wiemy że Prawo pobudza do grzechu i wiemy, że Prawo zaświadcza, że buntujemy się przeciwko Bogu, którego nieustannie obrażamy, a który rozliczy nas za te przewinienia i nas ukarze.

Ale poza tym jest tu coś jeszcze, co uważam za główną ideę. Spójrzcie na to, co Paweł mówi w wersecie 19. „Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw”. Co to znaczy? Można powiedzieć, że został dodany, żeby spowodować przestępstwa lub żeby ujawnić przestępstwa.

Czy przestępstwa istniały przed Prawem? Zanim Mojżesz otrzymał Prawo na górze Synaj? Czy grzech już istniał? Oczywiście, istniał od upadku człowieka. Ale ludzie nie mieli pełnej definicji grzechu. Tak naprawdę nie rozumieli w pełni objawienia świętości Boga, żeby mogli zrozumieć, że buntowali się przeciwko Niemu, łamiąc Jego prawo. Rozumieli to trochę, ponieważ istniała religia, a nawet ofiara składana Bogu przed nadaniem Prawa.

Ale Prawo dokonało czegoś, czego nie było wcześniej. A mianowicie, kiedy Prawo zostało nadane, udowodniło, że nie może nikogo uratować. Powiem wam, co mam na myśli

Weźmy Boże Prawo, dajmy je najlepszym ludziom z największym potencjałem. To byliby Żydzi, ludzie wybrani przez Boga, którzy otrzymali Boże błogosławieństwa, Boże obietnice, Bożych proroków, Bożą opatrzność. Którzy teoretycznie czcili jedynego prawdziwego Boga. Byli monoteistami w świecie politeizmu. Daj to najlepszym ludziom, ludziom wybranym przez Boga, którzy mieli Boga w swojej historii, których tożsamość była związana z Bogiem. Daj im Prawo.

Można powiedzieć: „Jeśli Bóg rozliczy z przestrzegania Prawa cały świat, dlaczego dał je właśnie im?”. Oto odpowiedź. Słuchajcie. Daj tym ludziom, którzy mieli największy potencjał, bo mieli najlepsze okoliczności, najlepsze warunki i najlepszy kontakt z Bogiem, daj im Prawo i zobacz, czy może ich uratować. I co zrobili? Oni zniszczyli Boże Prawo.

W Księdze Wyjścia 24 wszyscy mówili: „Będziemy posłuszni, będziemy posłuszni, będziemy posłuszni” i następuje wielka ceremonia, podczas której wielkie, szerokie czasze pełne krwi zostały rozlane na lud, spryskano ich krwią, która w pewnym sensie wskazywała na ich przymierze z Bogiem: „Będziemy posłuszni, będziemy posłuszni, będziemy posłuszni”. A przecież znacie historię Izraela. Nieposłuszeństwo, nieposłuszeństwo, zdrada, odstępstwo, sąd, wygnanie – tak to wyglądało.

Historia Izraela dowodzi, że Prawo nie może zbawić. W tym rzecz. Dlatego Prawo musiało zostać spisane. A w swojej absolutnej sprawiedliwości Prawo jest święte, sprawiedliwe i dobre. I można dać je ludziom o największym potencjale, ale nie mogą być przez nie zbawieni. Niezależnie, czy są to szczegółowe przykazania – mówię tu o prawie moralnym, a nie cywilnym czy ceremonialnym – czy też Prawo podsumowane w Dziesięciorgu Przykazań, nie mogli zachować nawet pierwszego przykazania, by kochać Pana, Boga swego, z całego serca, duszy, myśli i siły. Nie mogli zachować przykazania, by nie mieć innych bogów, nie czynić bożków. Zrobili to wszystko i sponiewierali resztę Dziesięciorga Przykazań.

Prawo było dane, żeby zademonstrować całemu światu, że nikt nie może być zbawiony przez Prawo. Ludzie, którzy mieli najlepsze okoliczności, nie mogli tego osiągnąć. To niemożliwe. Więc widzimy nie tylko objawienie grzechu w jego najpełniejszej definicji, nie tylko widzimy nasilenie zepsucia przez grzech, który dosłownie sam się napędzał, nie tylko widzimy to, że zostaliśmy uznani za buntowników przeciw Bogu, którzy są teraz pod Jego sądem. Ale historia Prawa od Mojżesza do Jezusa jest historycznym okresem, w którym przez wszystkie te setki lat mamy niepodważalny dowód na to, że Prawo nie może zbawić. W rzeczywistości, wraz z Prawem, cały naród popadł w odstępstwo i została tylko resztka tych, którzy uwierzyli i byli zbawieni przez wiarę. Konkluzja Pawła w Rzymian 3 brzmi: „Z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed Nim żaden człowiek”. Prawo ma zatem podrzędny cel. Nie ma leczyć grzechu, tylko potępić grzesznika. Nie leczy grzechu, za to potępia grzeszników. Ale ma jeszcze jeden cel. Gdy uświadamiasz sobie definicję grzechu, gdy grzech został wzbudzony w twoim życiu przez samą obecność Prawa, gdy doszło do ciebie, że jesteś dosłownie buntownikiem przeciw Świętemu Bogu całego świata – i nie będziesz niewinny – kiedy już zrozumiesz, że Prawo cię nie zbawi, ma miejsce ostatnie działanie Prawa. Mamy to w wersecie 24: „Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni”. Pełne działanie Prawa prowadzi cię do Odkupiciela. Po prostu uderz się w pierś: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”, wołaj jako niegodny o przebaczenie do Boga, który usprawiedliwia bezbożnych, którzy wiedzą, że są bezbożni.

List do Rzymian 4:15 mówi: „Zakon pociąga za sobą gniew”. Szatan chciałby, żebyś udowodnił swoją świętość przez Prawo. Słyszeliście to? Szatan chciałby, żebyście próbowali udowodnić swoją świętość przez Prawo, które Bóg dał, żeby udowodnić, że nie jesteście święci.

Marcin Luter sformułował wspaniałe zdanie. Posłuchajcie: „Człowiek, który rozróżnia między Prawem a łaską może dziękować Bogu i wiedzieć, że jest prawdziwym chrześcijaninem”. To głębokie. Jeśli nie potrafisz odróżnić Prawa od łaski, nie możesz wiedzieć, czy jesteś prawdziwym chrześcijaninem. Wszyscy prawdziwi chrześcijanie, którzy wiedzą, że są prawdziwymi chrześcijanami, odróżniają  Prawo od łaski.

Prawo było więc tymczasowe. Wróćmy do wersetu 19. Przejdźmy do końca wersetu: „aż do przyjścia potomka – którym jest Chrystus w wersecie 16 – aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica”.

Ponownie, potomkiem jest ten, który jest obiecany, i potomkiem jest ten, który otrzymał obietnicę. I tylko wtedy, kiedy jesteśmy w Nim, w Chrystusie, wszystkie błogosławieństwa są nasze. Co za wspaniałe słowa. Prawo zostało dodane z powodu przestępstw aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica. Prawo jest tymczasowe, jest tymczasowe. Dlatego to wszystko zniknęło. To było tymczasowe. Nie miało trwałego celu. Udowodniło to, co miało udowodnić. I to w najbardziej dramatyczny sposób, że nie może zbawić. Dowiodło tego.

Jezus przychodzi i teraz czytamy w Hebrajczyków 8: „Teraz zaś objął o tyle znakomitszą służbę, o ile lepszego przymierza jest pośrednikiem, które ustanowione zostało w oparciu o lepsze obietnice. Gdyby bowiem pierwsze przymierze było bez braków, nie szukanoby miejsca na drugie”. Ale miało braki.

Pod koniec 8 rozdziału: „Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione. A to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku”. List do Hebrajczyków mówi: „W pierwszym wieku – uwaga – wszystkie elementy Starego Przymierza znikają, one znikają”. Zasłona w świątyni została rozerwana, kiedy Jezus został ukrzyżowany. Miejsce Najświętsze zostało odsłonięte.

Niedługo potem przybyli Rzymianie i zniszczyli świątynię. Zrównali ją z ziemią. Wszystkie archiwa zostały utracone. Ludzie do dziś nie wiedzą, do jakiego plemienia należą. Kapłaństwo przepadło. System ofiarny przepadł. Wszystko przepadło. Nie oznacza to, że zmieniło się Boże prawo moralne, ale Mojżeszowa oprawa była jedynie ilustracją, która pokazywała, że nikt, nawet wybrany Boży lud, nie może być zbawiony przez to Prawo.

Jeśli ludzie nazywają siebie chrześcijanami i myślą, że zbawienie jest przez wiarę i uczynki, to nie rozumieją różnicy między Prawem a łaską. Mówiąc słowami Lutra, nie mogą wiedzieć, że są prawdziwymi chrześcijanami. Prawo było tylko do czasu Chrystusa. Nie oznacza to, że zmieniły się Boże standardy moralne, bo wszystko, co jest prawdą o Bogu, jest powtórzone w Nowym Testamencie.

A Jezus to nawet pogłębił. W Kazaniu na Górze nie chodzi tylko o to, co zewnętrzne. Chodzi o wnętrze. Ale Prawo było na pewien czas i miało wskazać nam Chrystusa. Miało wywołać w ludziach desperacką potrzebę Zbawiciela.

Spójrzmy na Izrael. Prawo miało przygotować ich na Chrystusa. Żyli w takim buncie wobec Bożego Prawa, że myśleli, że Chrystus był z piekła. Prawo zostało zaprojektowane, żeby wskazywać na Zbawiciela. I dla części tak się stało, dla resztki: Józefa, Marii, Elżbiety, Zachariasza, Anny, Symeona, uczniów – dla stu dwudziestu przed Pięćdziesiątnicą. Reszta narodu używała Prawa, żeby przekonać samych siebie, że byli święci, co jest ostatecznym dowodem że wszystko, czego dokonuje Prawo, zmienia cię w potępionego hipokrytę.

Tak więc Prawo jest podrzędne ze względu na swój cel. Tak przy okazji, to oszałamiająca prawda. Możecie sobie wyobrazić, że słyszą to Żydzi. To oszałamiająca prawda. Po drugie, Prawo jest podrzędne z powodu swoich pośredników.

Wróćmy do wersetu 19. „Prawo zostało dane przez aniołów do rąk pośrednika. Prawo zostało dane przez aniołów do rąk pośrednika”. Bóg – to Jego Prawo, Jego święte Prawo – przychodzi do aniołów, od aniołów do Mojżesza, od Mojżesza do ludzi. Mojżesz schodzi z góry, ma ze sobą Prawo.

Pośrednicy są podrzędni, są istotami stworzonymi. Aniołowie są istotami stworzonymi. Mojżesz jest istotą stworzoną. Obietnica pochodziła bezpośrednio od Boga. Obietnica nadeszła, Rodzaju 12: „Rzekł Pan do Abrama”, a potem Pan mówi do niego wiele razy. W 18 rozdziale Księgi Rodzaju Pan przychodzi na obiad do domu Abrama. Przychodzi na obiad do domu Abrama i rozmawia z nim jak z przyjacielem, ponieważ to jest obietnica. To nie jest groźba. To obietnica. Boska, wieczna, łaskawa obietnica zbawienia.

Ale jeśli chodzi o Prawo, Bóg jest ukryty w oddali, Bóg jest ukryty w oddali. A jeśli wrócimy do Księgi Wyjścia 19 i przypomnimy sobie, jak to było, gdy przyszło Prawo – możemy zacząć od wersetu 18: „góra Synaj cała dymiła, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu. Jej dym unosił się jak dym z pieca, a cała góra trzęsła się bardzo. A głos trąby wzmagał się coraz bardziej. Mojżesz przemawiał, a Bóg odpowiadał mu głosem. A gdy Pan zstąpił na górę Synaj, na szczyt góry, wezwał Pan Mojżesza na szczyt góry i Mojżesz wstąpił. I rzekł Pan do Mojżesza: Zejdź, przestrzeż lud, by nie napierał się na Pana, aby go zobaczyć, boby wielu z nich zginęło. Również kapłani, którzy poza tym mogą się zbliżać do Pana, niech się oczyszczą, aby Pan ich nie pobił”. Werset 23: „Lud nie może wejść na górę Synaj”. „Zakreśl granicę dokoła góry i miej ją za świętą” i tak dalej. To przerażająca scena.

W 33 rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa jest bardziej znana scena. Mojżesz spotyka Boga. Tylko Mojżesz. Ale Bóg nie jest sam. Werset 1: „A to jest błogosławieństwo, którym Mojżesz, mąż Boży, pobłogosławił synów izraelskich przed swoją śmiercią”. Bóg dał je Mojżeszowi, za pośrednictwem Mojżesza, a on dał je potem ludziom.

Ale kiedy Bóg przyszedł do Mojżesza, ten powiedział: „Pan przybył z Synaju, zaświecił im z Seiru, zajaśniał z góry Paran, nadszedł od tysięcy świętych – aniołów – z płonącym dla nich ogniem po prawicy”. To obraz Boga zstępującego, by nadać Prawo, z tysiącami aniołów i błyskającymi, przerażającymi piorunami.

Mojżesz chce zobaczyć Boga, a Bóg mówi: „Nie możesz mnie zobaczyć i żyć, bo spłoniesz”. Więc kryje go w górach i daje przejść obok cząstce swojego blasku. Ale Bóg jest ukryty w nadaniu Prawa. Nawet Mojżesz widzi Boga tylko w tych przerażających kategoriach.

Psalm 68:17: „Wozy Boże niezliczone, mnóstwo tysięcy. Pan przybył z Synaju do świątyni”. Nie wiem, co działo się na Synaju poza tym. Ale kiedy Bóg zstąpił, żeby nadać Prawo było dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy świętych aniołów, które Go otaczały, gdy zstępował w przerażającym pokazie, pokazie, który był tak płonący w swoim blasku, że pozostał na twarzy Mojżesza, mimo że widział tylko niewielką część chwały Boga.

W Nowym Testamencie, w 7 rozdziale Dziejów Apostolskich, Szczepan głosi kazanie. W wersecie 38 mówi o Mojżeszu: „Mojżesz w czasie zgromadzenia na pustyni pośredniczył między aniołem, który do niego mówił na górze Synaj – a więc były tam nie tylko tysiące aniołów, ale był też szczególny anioł, który przemawiał w imieniu Boga do Mojżesza – on też otrzymał słowa żywota, aby je nam przekazać”. Od Boga, przez aniołów, do Mojżesza i do ludzi.

Szczepan mówi w tym samym rozdziale: „Wy, którzy otrzymaliście zakon, jak wam go dali aniołowie, a nie przestrzegaliście go”. „Otrzymaliście go od aniołów, ale go nie przestrzegaliście”.

Hebrajczyków 2:2: „Jeśli słowo wypowiedziane przez aniołów było nienaruszalne, a wszelkie przestępstwo i nieposłuszeństwo spotkało się ze słuszną odpłatą, to jakże my ujdziemy cało, jeżeli zlekceważymy tak wielkie zbawienie?”.

Miało więc pośredników. Jest podrzędne z powodu pośredniczących stworzeń. Anioły są istotami stworzonymi. Mojżesz był tylko człowiekiem. Ale w przypadku Abrama Bóg przyszedł i rozmawiał z nim twarzą w twarz jak z przyjacielem. Bóg przychodzi bardzo osobiście. Jest tak nawet teraz w zbawieniu. Bóg przychodzi osobiście w zbawieniu.

Obietnica pochodzi z pierwszej ręki od Boga, groźba jest z trzeciej ręki. Obietnica zbawienia przez wiarę jest tak cenna dla Bożego serca, że przyszedł bezpośrednio do Abrama. I przychodzi bezpośrednio do każdej osoby, która wierzy. To właśnie sprawia, że rzymski katolicyzm jest taką aberracją. Wszędzie są pośrednicy: księża, święci, Maria, wszędzie wszelkiego rodzaju fałszywi pośrednicy.

To przypomina bardziej Mojżesza i Prawo niż Boga i obietnicę. Bóg przychodzi osobiście do każdego, kto wierzy. Mojżesz był wielki. Bóg był o wiele większy.

Dalej mówi, w wersecie 20, to powinno być jasne: „Pośrednika zaś nie ma tam, gdzie chodzi o jednego”. Nie potrzebujesz pośrednika, jeśli jesteś sam. To dość oczywiste. Pośrednik nie jest dla jednego. Nie potrzebujesz pośrednika. Więc Bóg nie potrzebował pośrednika, żeby przekazać nam swoją obietnicę, bo jest to przymierze, które On zawarł z samym sobą. To bezwarunkowa, Boska, wieczna, łaskawa obietnica zbawienia.

I to właśnie mówi werset 20: „a Bóg jest jeden”. Pośrednik jest potrzebny tylko wtedy, gdy są dwie strony umowy. Bóg kierował Prawo przez aniołów, do Mojżesza, do ludu. I lepiej przestrzegaj tego Prawa. Wszyscy ci pośrednicy mówili w imieniu Boga, że lepiej przestrzegać tego Prawa, bo inaczej umrzesz. Jest to gorsze od obietnicy, bo obietnica jest bezwarunkowa, jednostronna i wieczna. Obietnica jest znacznie lepsza niż Prawo.

I na koniec. Pod względem ich osiągnięć. Nie tylko pod względem celu i pośredników, ale też osiągnięć.

Werset 21: „Czy więc zakon jest przeciw obietnicom Bożym?”. Czy to konflikt z Prawem? Czy Prawo jest jedną drogą zbawienia a obietnica z wiary inną drogą zbawienia? Właśnie to tutaj mówi. „Czy są sobie przeciwne? Bynajmniej! Gdyby bowiem został nadany zakon, który może ożywić – dać wieczne i duchowe życie – usprawiedliwienie byłoby istotnie z zakonu”.

Ale historia Izraela i historia Prawa dowodzą, że tak nie jest. Prawo nigdy nie było w stanie dać duchowego życia, wiecznego życia. Gdyby było w stanie, wtedy usprawiedliwienie faktycznie opierałoby się na Prawie. Ale obecność Prawa przez wszystkie te wieki dowodzi czegoś odwrotnego. Biorąc pod uwagę swoje osiągnięcia, Prawo nie może ożywić. W 2 Liście do Koryntian 3:6 czytamy: „Prawo zabija, Duch zaś ożywia. Prawo zabija, Duch daje życie”.

Czy to jakiś konflikt z Prawem? Nie, mē genoito, mocne zaprzeczenie. Nie, nie, nie. Żadne prawo nie może dać życia. Gdyby tak było, sprawiedliwość rzeczywiście opierałaby się na Prawie. Ale to, co pochodzi z Prawa, nie jest sprawiedliwością, tylko nieprawością. „Nędzny ja człowiek!”.

Kończy to werset 22: „Lecz Pismo zamknęło wszystko pod grzech. Pismo zamknęło wszystko pod grzech, aby obietnica z wiary Jezusa Chrystusa została dana wierzącym”.

Co zrobiło Prawo? Wsadziło nas do więzienia, zamknęło nas. Werset 23 mówi, że trzymało nas uwięzionych pod strażą. To właśnie zrobiło Prawo. Grzech jest strażnikiem, który skuł nas łańcuchami. A każdy nasz grzech zacieśnia łańcuchy, aż w końcu całkiem nas ścisną.

Nie, Prawo nie jest alternatywną drogą zbawienia przeciwną wierze. Prawo uwięziło wszystkich. „Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu” – to Galacjan 3:10. „Aby to, co było obiecane, dane było na podstawie wiary w Jezusa Chrystusa tym, którzy wierzą”.

Rozumiecie to? Przez wiarę dla tych, którzy wierzą. Prosta ufność przyjmuje wszystkie Boże obietnice, kiedy przyjmuje Chrystusa. Dopiero gdy Prawo, sumienie i dzieło Ducha Świętego zranią nas i zmiażdżą, przyznamy, że potrzebujemy ewangelii, żeby opatrzyła nasze rany. Dopiero gdy Prawo nas uwięzi i zakuje w łańcuchy, będziemy wyczekiwać Chrystusa, który nas wyzwoli. Dopiero gdy Prawo nas osądzi i potępi, pobiegniemy do Chrystusa, żeby otrzymać nowe życie. Kiedy Prawo zrobi to wszystko, staje się naszym wychowawcą, który prowadzi nas do Chrystusa, żebyśmy mogli być usprawiedliwieni przez wiarę.

Ojcze, znów jesteśmy wdzięczni za Twoje Słowo tego poranka. Moc jego prawdy jest naprawdę przytłaczająca. Jest tak potężna i ważka, a jednak my nie odczuwamy tego ciężaru, ponieważ Chrystus poniósł nasze ciężary, a Pismo przynosi nam radość i dziękczynienie. Dziękujemy Ci za Twoją prawdę, prawdę ewangelii, która nas zbawia. Używaj nas, żebyśmy to teraz głosili. Modlimy się w imieniu naszego Zbawiciela. Amen.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.