Czy spotkamy się z Jezusem od razu po śmierci?

SubskrybujApple Spotify Google YouTube

Transkrypcja audio

Otrzymujemy wiele pytań dotyczących zmartwychwstania wierzących. Jedno z nich brzmi: „Pastorze, często można usłyszeć chrześcijan mówiących o kimś, kto umarł: „Są oni teraz z Jezusem”. Ale w 1 Tesaloniczan 4:16-17, wydaje się, że Paweł mówi, że chrześcijanie, którzy zmarli, spotkają się z Jezusem przy Jego powtórnym przyjściu. Czy chrześcijanie idą do Pana, kiedy umierają, czy spotkają się z nim gdy powróci na ziemię? Gdy chrześcijanin umiera, co nadchodzi pierwsze: spotkanie z Jezusem, czy zmartwychwstanie?”.

Długie oczekiwanie?

To jest bardzo dobre pytanie, ponieważ 1 Tesaloniczan 4:16-17 naprawdę wydaje się mówić to, co powiedział nasz słuchacz: że wierzący, którzy zmarli zmartwychwstaną, i w tym sensie po raz pierwszy spotkają się z Panem podczas Jego przyjścia, a nie natychmiast po tym, jak umrą. 

Tak się wydaje, ale jestem pewien, że Paweł nie miał tutaj tego na myśli, i postaram się pokazać dlaczego. Myślę, że dwa fragmenty w Biblii pokazują w bardzo oczywisty sposób, że Paweł był pewien, że kiedy on i inni wierzący umrą, to natychmiast będą z Panem Jezusem i zobaczą Go w tym właśnie momencie. 

Bez ciała 

Spójrzcie na 2 Koryntian 5:6-8: 

“Pozostajemy zatem ufni. Wiemy, że przebywając w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana. Nasze postępowanie opiera się na wierze, a nie na tym, co widzialne. Żyjemy więc ufnością, choć wolelibyśmy raczej opuścić ciało i zamieszkać u Pana”. 

To są dwie alternatywy, które widzi Paweł: Jestem albo tutaj w moim ciele – w pewnym sensie z dala od domu z Panem – albo umieram i jestem w domu z Panem. 

I oto werset 9: „niezależnie od tego, czy zostajemy tu, czy też stąd odchodzimy, [stawiamy sobie za cel, aby] Jemu się podobać”. Paweł nie wyobrażał sobie takiego czasu, kiedy ciało umiera a my nie jesteśmy w domu z Panem. Umrzeć oznacza tymczasowo stracić swoje ciało i pójść do domu, aby być z Panem. 

To nie jest jego pierwszy wybór. To jest jedna z tych rzeczy, które może powinniśmy poprawić na pogrzebach. Nie powinniśmy sprawiać wrażenia, że bezcielesne przebywanie w domu z Panem jest pierwszym wyborem apostołów. Pierwszym wyborem Pawła jest to, żeby Pan Jezus powrócił zanim on umrze i okrył jego ciało życiem wiecznym.  

Ale Paweł mówi, że jeżeli umrzemy, to jest to dla nas lepsze. A więc jego trzecim wyborem jest pozostać tutaj i pracować; jego drugim wyborem jest to, aby pójść do Jezusa i być z Nim, ale bez swojego ciała; a jego pierwszy wybór to: „Przyjdź, Panie Jezu, i daj mi nowe ciało, żebym nigdy nie musiał być bezcielesny”.

Wielki zysk

Drugi fragment to Filipian 1:22: „Jeśli już żyć w ciele, to dla owocnej pracy. Co bym wolał? — Nie wiem. Pociąga mnie jedno i drugie. Chciałbym stąd odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze. Jednak pozostać w ciele — to dla was korzystniejsze”. 

A więc to są dwie możliwości Pawła, i żadną z nich nie było to, aby umrzeć i mieć duszę spoczywającą we śnie w grobie aż do powtórnego przyjścia Jezusa. Nie, to nie był jeden z wyborów.

Te dwie możliwości były takie: (1) kontynuować życie tutaj albo (2) pójść, aby być z Jezusem – co jest o wiele, wiele lepsze. Wnioskuję, że Paweł nie miał żadnych wątpliwości, co do bycia zjednoczonym z Chrystusem w tym życiu przez wiarę, w radości, i co do tego, że ta relacja nigdy nie będzie przerwana przez śmierć. I kiedy opuściłby swoje ciało, jeśli zginąłby jako męczennik, znalazłby się w miejscu o wiele lepszym. Lepszym nawet niż ta wspólnota z Jezusem, którą się cieszył tutaj na ziemi. 

Kto idzie pierwszy?

A teraz powiedzmy dwa słowa o 1 Tesaloniczan 4. Proszę o skupienie, ponieważ logika tego tekstu jest bardzo ważna. Myślę, że jest oczywista, ale jest skomplikowana. 

Umrzeć oznacza tymczasowo stracić swoje ciało i pójść do domu, aby być z Panem. 

W 1 Tesaloniczan 4:14 jest napisane: „Otóż jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg — przez Jezusa — poprowadzi wraz z Nim do wieczności tych, którzy zasnęli”. Więc to brzmi trochę tak, jakby zamierzał przyprowadzić ich ze sobą z nieba, gdzie w rzeczywistości oni się znajdują. W rzeczywistości są w niebie dusze. Właśnie to przed chwilą argumentowałem używając fragmentów z 2 Koryntian 5 i Filipian 1. 

Teraz werset 15: “To wam podajemy jako Słowo Pańskie: My, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli” (1 Tesaloniczan 4:15). To też brzmi tak, jakbyśmy już byli jako dusze z Jezusem – ciało w grobie, a dusza z Jezusem – w obecności Pana. I w tym sensie ci, którzy są nadal na ziemi nie wyprzedzili ich do życia w obecności Chrystusa. 

Ale tutaj jest problem: oto pojawia się argument dlaczego ci, którzy zostali, którzy wciąż żyją, nie wyprzedzą tych, którzy zmarli. Werset 16: [Nie wyprzedzimy ich] „Gdyż sam Pan zstąpi z nieba z wyraźnym rozkazem, przy wtórze głosu archanioła i przy dźwiękach trąby, w którą Bóg każe zadąć. Wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie” (1 Tesaloniczan 4:16).

To dlatego ich nie wyprzedzimy. Oni powstaną pierwsi. Następnie my, którzy żyjemy, którzy zostaliśmy, połączymy się razem – nie jako pierwsi i drudzy, ale razem z nimi, w chmurach, aby spotkać się z Panem w powietrzu. „I tak już na zawsze z Nim pozostaniemy” (1 Tesaloniczan 4:17). 

Argument za tym, dlaczego ci, którzy żyją podczas przyjścia Pana nie wyprzedzą tych, którzy zmarli jest taki, że ci, którzy zmarli zmartwychwstaną pierwsi, a następnie my wszyscy pójdziemy razem. Nie ma takie rankingu: „A to ty poszedłeś pierwszy”. Razem idziemy, aby się spotkać z Panem w powietrzu. Żadnych pierwszych, żadnych drugich – wszyscy razem. 

Wszyscy równi 

Oto moje podsumowanie tych trzech fragmentów, kiedy układam je obok siebie. Wyprzedzić w 1 Tesaloniczan 4:15 nie odnosi się do zmarłych wyprzedzających, tych którzy żyją, do bycia w obecności Pana w niebie (co oczywiście oni robią). Paweł po prostu mówi o czymś innym. Wyprzedzić odnosi się raczej do wyprzedzenia we wspaniałym doświadczeniu drugiego przyjścia Jezusa w zmartwychwstałym, uwielbionym ciele.  

Te dwie możliwości były takie: kontynuować życie tutaj albo pójść, aby być z Jezusem – co jest o wiele, wiele lepsze. 

Pozwól, że powiem to jeszcze raz, ponieważ argument w wersach 16 i 17 wymaga, żeby słowo wyprzedzać miało właśnie takie znaczenie. My nie wyprzedzimy zmarłych, mówi Paweł. W czym ich nie wyprzedzimy? Nie wyprzedzimy ich w tym wspaniałym doświadczeniu spotkania Pana w naszych uwielbionych ciałach podczas drugiego przyjścia Jezusa.

Innymi słowy, to co Paweł mówi w 1 Tesaloniczan 4:15, oznacza, że ci którzy pozostali przy życiu nie będą mieli żadnej przewagi nad zmarłymi jeśli chodzi o doświadczenie w najpełniejszy sposób radości związanej z tym dniem – tym zmartwychwstaniem, tym dniem ponownego przyjścia. Uwzględniając również doświadczenie i radość w ich ciałach i świętując ponowne przyjście Jezusa w ich ciałach – ponieważ zmarli w Chrystusie zmartwychwstaną pierwsi.    

Innymi słowy, zanim będzie miało miejsce jakiekolwiek wspaniałe zgromadzenie, aby spotkać Pana w powietrzu – ciała wszystkich wierzących, którzy zmarli, powstaną z martwych, ponownie zjednoczone ze swoimi duszami, a następnie cały chrześcijański kościół – żyjący i ci, którzy zmartwychwstali – spotkają się razem z Panem i powitają Go, aby ustanowił swoje prawowite królestwo. 

Wykorzystano za zgodą DesiringGod.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.